• Link został skopiowany

Real Madryt znowu przegrał. Eden Hazard ponownie kontuzjowany

Czarna seria Realu Madryt trwa. W sobotę Królewscy przegrali z Deportivo Alaves 1:2 i w ostatnich trzech meczach La Ligi zdobyli zaledwie jeden punkt. Łącznie na 10 ligowych spotkań rozegranych w tym sezonie Real wygrał tylko 5.
Fot. Bernat Armangue / AP

Zespół Zinedine'a Zidane'a zawodzi, tak w La Lidze, jak i Lidze Mistrzów. W tej ostatniej wygrał co prawda teraz dwa spotkania z Interem Mediolan, dzięki czemu jest blisko wyjścia z grupy, ale nie można zapominać, że wcześniej madrytczycy sensacyjnie przegrali z osłabionym kadrowo Szachtarem Donieck 2:3 i zremisowali 2:2 z Borussią Moenchengladbach, gole na wagę remisu strzelając w samej końcówce. Na krajowym podwórku nie wygląda to wiele lepiej, bo w sobotę Real po raz piąty w tym sezonie stracił punkty, a na zwycięstwo w La Lidze czeka od 30 października.

Zobacz wideo Jan Tomaszewski wspomina Diego Maradonę: "Geniusz i fenomen. Myślał, że poza boiskiem też jest boski"

Zagubiony i bezbarwny Real

Przeciwko Deportivo Alaves od pierwszego gwizdka nic nie układało się po myśli mistrzów Hiszpanii. Już w 5. minucie rywale wywalczyli rzut karny, który na bramkę zamienił Lucas Perez, a kwadrans później boisko z powodu urazu musiał opuścić Eden Hazard. Belg od przejścia do Realu latem zeszłego roku więcej czasu spędza w asyście klubowych lekarzy niż na boisku - w poprzednim sezonie z powodu kontuzji opuścił 23 mecze, w tym już 8, i wszystko wskazuje na to, że teraz czekać go będzie kolejna przerwa.

W sobotę Real zdawał się robić wszystko, żeby ten mecz przegrać. Grał ospale, schematycznie, a do tego gubił się pod pressingiem rywala. Kiedy wydawało się, że gorzej nie będzie, na początku drugiej połowy Thibaut Courtois podał do przeciwnika - Joselu, który bezwzględnie wykorzystał błąd Belga i podwyższył prowadzenie gości. Do bramkarza Królewskich trudno jednak mieć pretensje. Gdyby nie jego dobre interwencje w późniejszej części meczu, madrytczycy przegrywaliby jeszcze wyżej.

W końcówce Real postawił wszystko na jedną kartę i rzucił się do odrabiania strat całym zespołem, ale to nie wystarczyło. Otrzeźwienie przyszło zdecydowanie zbyt późno. Ekipie Zidane'a udało się za sprawą trafienia Casemiro złapać w 86. minucie kontakt z przeciwnikiem, ale więcej goli już nie padło. W ostatniej akcji meczu w poprzeczkę trafił jeszcze Isco, a potem sędzia zakończył mecz.

A za tydzień następna ciężka przeprawa

Real zajmuje 4. miejsce w tabeli i do prowadzącego Sociedad i drugiego Atletico traci 6 punktów (a trzeba pamiętać, że rywale zza miedzy mają jeden mecz rozegrany mniej). Kolejny trudny test czeka mistrzów kraju już w następną sobotę, bo wtedy zmierzą się oni na wyjeździe z Sevillą, która jest w tabeli tuż za Realem i traci do niego tylko punkt.

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (9)

Real Madryt znowu przegrał. Eden Hazard ponownie kontuzjowany

bolirich
5 lat temu
Dni zz są policzone,,


Dostanie z byka i po sprawie
Jan Janusz
5 lat temu
Był Bale, a teraz jego miejsce zajął drugi człowiek szklanka, Hazard.
seba motyl
5 lat temu
Bukmacherzy liczą pieniążki.mecze ustawiane na lewo prawo bomba za bombą
guga15
5 lat temu
Byl Ronaldo, byl Real. Nie ma Ronaldo, nie ma Realu. Tasowanie skladami druzyn tak sie konczy. Paryski PSG przegrywa w finale z Bayernem, gdzie graja jego wychowankowie. Itp.,itd. Mozna sie nawet pokusic o sentencje, ze w futbolu zaczynaja wygrywac nie te zespoly, ktore posiadaja w swym skladzie gwiazdy, ale te, ktore sa przy okazji cierpliwe. Cierpliwy jest np. Bayern Monachium.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).