"The Telegraph": Potężna obniżka ceny za Messiego. Już nie 700 mln euro

Już nie 700, a 100 mln euro - za tyle FC Barcelona ma zgodzić się na odejście Leo Messiego. Taka kwota może sprawić, że Argentyńczykowi uda się zmienić klub jeszcze tego lata.

Im więcej czasu mija od ogłoszenia przez Leo Messiego decyzji o chęci odejścia z FC Barcelony, tym więcej sprzecznych informacji na ten temat pojawia się w mediach. W nocy ze środy na czwartek Martin Arevalo z TyC Sports poinformował, że Argentyńczyk na 90 proc. pozostanie w Katalonii na kolejny rok. Dziennikarze "The Telegraph" uważają jednak, że Messi może odejść jeszcze w tym oknie transferowym. Ułatwić mu to ma obniżenie oczekiwań finansowych władz Barcelony.

Zobacz wideo

Barcelona zmniejsza gigantyczne oczekiwania za transfer Messiego

Pod koniec sierpnia Messi oficjalnie poinformował kataloński klub o chęci aktywowania klauzuli w jego umowie, pozwalającej mu na jednostronne zerwanie kontraktu, którą podpisał w 2017 roku. Ta kwestia wciąż nie została jednak rozwiązana - klauzula obowiązywała do 10 czerwca, ale Argentyńczyk uważa, że ze względu na pandemię i przedłużenie sezonu ważna jest do końca sierpnia. Z kolei Barca twierdzi, że termin aktywacji klauzuli już upłynął i Messi może odejść, jeśli ktoś opłaci jego kwotę odstępnego. Problem w tym, że ta kwota to 700 mln euro.

Dziennikarze "The Telegraph" poinformowali, że władze Barcelony zmniejszyły swoje oczekiwania. Jeśli ich doniesienia się potwierdzą, Messiego z Hiszpanii da się wyciągnąć nie za 700, a za 100 mln euro. To wciąż dużo, ale patrząc na ceny niektórych piłkarzy w ostatnich latach, można śmiało stwierdzić, że w Europie znajdzie się przynajmniej kilka klubów gotowych do zapłacenia takich pieniędzy. Jednym z nich na pewno może być Manchester City, będący najpoważniejszym kandydatem do sprowadzenia Messiego. Głównie dzięki temu, że trenerem zespołu jest Pep Guardiola, u którego Messi znowu chce zagrać.

Wydaje się więc, że transfer Messiego do Premier League jest coraz bardziej możliwy. Manchester jest bowiem gotowy nie tylko zapłacić 100 mln euro - poza pieniędzmi chce dołożyć do transakcji kilku swoich zawodników, m.in. Bernardo Silvę czy Gabriela Jesusa.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Agora SA