Thomas Mueller naprawdę kupił żonie taki prezent. Wydał ponad 2 mln euro

Thomas Mueller zanotował w tym sezonie nieco ponad 500 minut. Od dłuższego czasu pełni w Bayernie już tylko rolę zmiennika, a wszystko wskazuje na to, że w czerwcu po 15 latach rozstanie się z monachijskim zespołem. Zanim do tego dojdzie, 35-latek sprawił, że znów mówią o nim niemieckie media. Dlaczego? Chodzi o prezent dla swojej żony Lisy. Dziennik "Bunte" poinformował, że piłkarz kupił jej... prywatny samolot.

722 mecze, 245 goli i 271 asyst - tak wyglądają statystyki Thomasa Muellera w Bayernie Monachium. Gdy tylko zadebiutował w nim w 2009 roku, momentalnie zauważono u niego ogromny talent. Już w pierwszym sezonie w Bundeslidze zanotował 13 trafień i 11 asyst. A potem było już tylko lepiej. Aktualnie walczy o 13. tytuł mistrza Niemiec, a ponadto siódmy krajowy puchar. Najcenniejszymi trofeami są za to zdobyte w 2014 roku mistrzostwo świata oraz dwa Puchary Ligi Mistrzów. 

Zobacz wideo Michał Probierz zaskoczył! "Nie spodziewałem się. Chcę podziękować"

Nie uwierzycie, co Thomas Mueller kupił żonie na prezent. Maszyna warta 2,4 mln euro

Od dawna Mueller nie pokazuje jednak tego, co w poprzednich latach. Można powiedzieć, że po prostu dogonił go wiek, gdyż we wrześniu skończył 35 lat. Nieubłaganie zbliża się również koniec kontraktu, który wygasa z końcem czerwca. Nic nie wskazuje na to, że zostanie on przedłużony, a trudno wykluczyć, że jeśli nie trafi się jakaś interesująca oferta, to Mueller po prostu zakończy piłkarską karierę.

Mimo to na razie robi, co może, by pozostać w centrum zainteresowania mediów. Dziennik "Bunte" poinformował, że piłkarz postanowił zainwestować w prezent dla swojej żony Lisy. Konkretnie, kupił jej... prywatny samolot. Chodzi o model Pilatus PC-12/45 wyprodukowany w 2004 roku. Rzekomo wartość tej maszyny wynosi 2,4 mln euro. "Samolot śmigłowy ma 14 metrów długości i oferuje miejsce dla dwóch pilotów oraz ośmiu pasażerów" - czytamy.

Małżonka Muller zdradza swoje plany. "Jestem małym króliczkiem Duracell"

Małżonka piłkarza jest pasjonatką koni i regularnie bierze udział w zawodach, w których świetnie sobie radzi. Mimo to brakuje jej adrenaliny, która jest dla niej "ważną częścią życia". Planuje zatem zdobyć licencję pilota. Mało tego, "Bild" dodaje, że kobieta chce zyskać też licencję na helikopter.

- Jestem małym króliczkiem Duracell. Zawsze mam coś do zrobienia - mówiła we wrześniu dla "Bunte". - Siedzenie w samolocie to coś zupełnie innego. Tam odpoczywam, gdyż świetnie działa to na głowę. W powietrzu czujesz się swobodnie - wyjaśniła, zaznaczając, że lata tylko wtedy, gdy ma przerwę między zawodami. 

Tym samym wydaje się, że można zapomnieć o plotkach sprzed paru miesięcy, gdy niemieckie media pisały, że para po 15 latach małżeństwa sposobi się do rozstania. "Bild" pisał, że związek przechodzi poważny kryzys. Kobieta przestała nawet obserwować piłkarza na Instagramie i usunęła wspólne zdjęcia. To samo zrobił zresztą Thomas. Sytuacja uspokoiła się, gdy zobaczono Lisę na meczu Euro 2024, choć sama podgrzewała wówczas atmosferę. "Nie jestem ani jego dodatkiem, ani jego torebką" - mówiła. 

Thomas Mueller jest piłkarzem Bayernu od 2000 roku. Od tamtej pory przeszedł przez wszystkie szczeble młodzieżowe, aż w końcu zaczął grać w pierwszym zespole. W tym sezonie zanotował jednak we wszystkich rozgrywkach łącznie tylko 563 minuty.

Więcej o: