• Link został skopiowany

Gorąco w Bayernie. Nowy trener jeszcze nie zaczął pracy, a już ma problem

Po wielu tygodniach wygląda na to, że kończy się saga związana z zatrudnieniem trenera w Bayernie Monachium. Następcą Thomasa Tuchela ma zostać Vincent Kompany, który niedawno spadł z Premier League z Burnley. Z doniesień niemieckich mediów wynika, że wybór Belga nie był jednogłośny w zarządzie Bayernu. Szczególnie mocno postawił się jeden z dyrektorów. Teraz jego przyszłość w klubie zależy od wyników Kompany'ego. "Zaufajcie mi" - miał powiedzieć Max Eberl, cytowany w mediach.
SOCCER-ENGLAND-BUR-NTG/REPORT
Fot. REUTERS/Carl Recine

Bayern Monachium ma już za sobą kompletnie nieudany sezon 23/24. Poza grą w półfinale Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt klub przeszedł pasmo niepowodzeń. Mistrzem Niemiec, po raz pierwszy w swojej historii, został Bayer Leverkusen. W drugiej rundzie krajowego pucharu lepsze okazało się III-ligowe Saarbrucken. Superpuchar Niemiec wywalczył za to RB Lipsk, wygrywając 3:0 w bezpośrednim meczu z Bayernem.

Zobacz wideo Nowy trener Lecha już ma pierwszy problem

21 lutego br. Bayern ogłosił, że z końcem sezonu z klubem rozstanie się Thomas Tuchel. Potem Bayern starał się dogadać się z tym trenerem na dalszą współpracę, ale to się nie udało. Przez kilka tygodni z pracą w Monachium łączono wielu szkoleniowców: Xabiego Alonso, Juliana Nagelsmanna, Ralfa Rangnicka, Erika ten Haga, Roberto De Zerbiego, Olivera Glasnera czy Hansiego Flicka. Ostateczny wybór pada jednak na zupełnie innego kandydata.

Chodzi o Vincenta Kompany'ego, który w sezonie 23/24 był trenerem Burnley w Premier League. Belg nie zdołał utrzymać drużyny na tym poziomie rozgrywkowym i zdobył 24 punkty w 38 meczach. Mimo ważnego kontraktu do czerwca 2028 r. Kompany rozpocznie pracę w Monachium. Burnley i Bayern doszły do porozumienia ws. kwoty rekompensaty, która wyniesie 12 mln euro. Trener podpisze trzyletnią umowę z Bayernem.

Gorąco w Bayernie. Od wyników Kompany'ego zależy jego przyszłość

Niemieckie media podają, że w zarządzie Bayernu nie było zgodności co do zatrudnienia Kompany'ego. Florian Plettenberg ze Sky Sport wyjaśnia, że głównym zwolennikiem Belga w Monachium jest Max Eberl, czyli dyrektor generalny. Najważniejsze osoby w zarządzie, z Ulim Hoenessem na czele, wolały opcję z Hansim Flickiem. Ostatecznie Eberl postawił na swoim. "Zaufajcie mi, widzę w Kompanym coś wielkiego, szczególnego" - miał powiedzieć dyrektor sportowy Bayernu, cytowany przez Plettenberga.

Jak nietrudno się domyślić, przyszłość Eberla w Bayernie będzie powiązana z tym, jak Kompany poradzi sobie w Bawarii. "Długie poszukiwania trenera spotkały się z wewnętrzną krytyką. Eberl zwyciężył, ale nie wszystkim w klubie jego pomysł przypadł do gustu" - informuje Plettenberg. "Jego filozofia, oparta na dominacji, posiadaniu piłki i budowaniu gry od tyłu, pasuje do Bayernu. Kompany promuje młodych piłkarzy i jest komunikatywny, na co liczą też w Bayernie. Kompany ma duży potencjał" - pisze dziennik "Bild".

Eberl został dyrektorem generalnym Bayernu na początku marca br. i podpisał trzyletnią umowę. Wcześniej Eberl był dyrektorem zarządzającym w RB Lipsk (2022-2023), a także dyrektorem sportowym Borussii Moenchengladbach (2008-2022).

-
MBramkiPkt

Belgijski dziennikarz Sacha Tavolieri podaje, że Bayern zamierza ogłosić Kompany'ego jako następcę Tuchela na początku przyszłego tygodnia, a oficjalna prezentacja odbędzie się w czwartek.

Więcej o:

WynikiTabela