Union Berlin był rewelacją tego sezonu Bundesligi. Drużyna, która jeszcze w 2019 roku grała na drugim szczeblu rozgrywkowym, teraz prezentowała się kapitalnie i walczyła o awans do Ligi Mistrzów. Aby tego dokonać, musiała pokonać w ostatniej kolejce Werder Brema. Na udział w tych elitarnych rozgrywkach liczył także SC Freiburg, który tego samego dnia zmierzył się z Eintrachtem Frankfurt.
Po pierwszej połowie bliżej awansu był SC Freiburg. Ekipa ta prowadziła po golu Vincenzo Grifo. Union z kolei miał spore problemy w meczu z Werderem i nie był w stanie pokonać bramkarza rywali. W drugiej części wszystko się jednak zmieniło. Freiburg mocno spuścił z tonu i starał się utrzymać korzystny wynik. W 83. minucie ostatecznie stracił gola na 1:1. Mniej więcej w tym samym czasie Union objął wreszcie prowadzenie i to ta drużyna wskoczyła na czwarte miejsce. W doliczonym czasie gry Freiburg stracił kolejną bramkę i wszystko stało się już jasne. Ekipa z Berlina mogła świętować awans do Ligi Mistrzów.
To ogromny sukces tej drużyny, która po raz pierwszy w historii weźmie udział w Lidze Mistrzów. Skalę tego osiągnięcia pokazuje fakt, że Union do Bundesligi awansował w sezonie 18/19. Z roku na rok radził sobie coraz lepiej i zdołał zagrać w Lidze Europy. Tegoroczne rozgrywki okazały się jeszcze bardziej udane.
Tego samego dnia poznaliśmy także mistrza Niemiec. Przed niedawno zakończoną kolejką najbliżej sięgnięcia po tytuł była Borussia, która zajmowała pozycję lidera. Ekipa z Dortmundu bardzo zawiodła jednak kibiców i zaledwie zremisowała z FSV Mainz. Jej wpadkę wykorzystał Bayern Monachium, który pokonał 2:1 FC Koeln i wskoczył na pierwsze miejsce. To już 11 tytuł z rzędu dla byłego klubu Roberta Lewandowskiego.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Komentarze (1)
Sensacyjny debiutant w LM. Fazę grupową mają z urzędu. 4 lata temu grali w II lidze
Z Olsztyna.