Głos z Niemiec: Lewandowski zrujnował swój pomnik. Zero szacunku

- Lewandowski w ostatnich tygodniach nie okazywał klubowi szacunku, przez co stał się problemem kibiców. Sporej części fanów nie podoba się jego zachowanie. Myślę, że w ten sposób zrujnował swój "pomnik" w Monachium, który budował przez osiem lat - mówi w rozmowie z TVP Sport Maximilien Koch, dziennikarz monachijskiej "Abendzeitung Muenchen".

Transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony wydaje się zbliżać się wielkimi krokami. Wszystko wskazuje, że najbliższe dni powinny przynieść porozumienie między Katalończykami a Bayernem Monachium. Lewandowski, choć wrócił do treningów z Bayernem, według ostatnich doniesień niemieckich mediów ma nie pojawić się na sobotniej prezentacji drużyny, a następnie także nie polecieć z Bayernem na tournee po Stanach Zjednoczonych. Jego przenosiny na Camp Nou mają kosztować Barcę około 50 milionów euro. 

Zobacz wideo Rozmowa z Christianem Falkiem z Bilda o transferze Roberta Lewandowskiego

"Lewandowski zrujnował swój "pomnik" w Monachium, który budował przez osiem lat"

Coraz więcej osób w Niemczech jest pogodzonych z myślą, że Robert Lewandowski ostatecznie opuści Bayern Monachium na rzecz FC Barcelony. – Myślę, że Bayern już nie będzie chciał go zatrzymać za wszelką cenę. Klubowi po prostu zależy na tym, by otrzymać za niego jak najwięcej. Oferty poniżej 50 milionów euro raczej nie wchodzą w grę i to był jedyny problem negocjacji z Barceloną - mówił w rozmowie z TVP Sport Maximilian Koch, dziennikarz monachijskiej gazety "Abendzeitung Muenchen". 

- Dziennikarze uważają, że odejście Lewandowskiego jest obecnie nieuniknionym, ale i najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji. Myślę, że podobnego zdania są kibice. Szanują Lewandowskiego, bo to najlepszy napastnik od czasów Gerda Muellera. Ale wiedzą, że już nie chce grać dla Bayernu - dodał dziennikarz z Bawarii.

Koch nie ukrywał, że zachowanie Robert Lewandowskiego bardzo nie spodobało się kibicom Bayernu Monachium. - Lewandowski w ostatnich tygodniach nie okazywał klubowi szacunku, przez co stał się problemem kibiców. Sporej części fanów nie podoba się jego zachowanie. Myślę, że w ten sposób zrujnował swój "pomnik" w Monachium, który budował przez osiem lat - przyznawał.

"Trzymanie Lewandowskiego na siłę nie ma sensu. Ludzie przestali go rozumieć"

Na łamach Sport.pl kilka dni temu w podobny sposób wypowiadał się renomowany dziennikarz "Bilda", Christian Falk.

- Jestem niemal pewny, że Robert Lewandowski opuści Bayern Monachium tego lata. Jeśli on nie chce tu grać, trzymanie go na siłę nie ma sensu - mówił Falk. - Bayern mówił "nie", ale to "nie" jest oczywiście kwestią pieniędzy. Powszechnie wiadomo już, że Barcelona złożyła trzy oferty, ostatnią na 40 milionów plus pięć milionów w bonusach. To jednak za mało dla Bayernu, który oczekuje oferty na co najmniej 50 mln, wtedy jego władze będą mogły rozmawiać.

- Na początku kibice uważali, że musi zostać, bo przecież jest najlepszy na świecie. Później trudno było im zrozumieć, że tyle razy chciał już odejść i niby zawsze marzył o grze dla Realu Madryt, a teraz jego wielkim marzeniem jest transfer do Barcelony. Ludzie już przestali to rozumieć, kibice chcieliby, żeby piłkarz kochał ich klub. Teraz słyszymy o pogróżkach, które już spowodowały, że rodzina zawodnika nie przyleciała z nim do Niemiec. A to już nie jest przyjemna sytuacja, nie ma nic wspólnego z futbolem. To już nie jest zabawne i obie strony muszą znaleźć rozwiązanie. Nikt nie chce czytać ani słyszeć o czymś takim. Jeśli rodzina Roberta zaczęła się bać, to już jest wielka szkoda - dodawał Christian Falk.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.