• Link został skopiowany

Burza w Anglii po tym co zrobił z tęczową opaską. Władze reagują

Kapitan Crystal Palace - Marc Guehi - otrzymał specjalną wiadomość od angielskiej federacji po tym, jak wziął udział w akcji Premier League wspierającej społeczność LGBTQ+. Piłkarz na tęczowej opasce napisał słowa o miłości do Jezusa, co nie jest zgodne z przepisami.
Fot. TONY O BRIEN / REUTERS

"Kocham Jezusa" - takie słowa znalazły się na opasce kapitańskiej obrońcy Crystal Palace - Marca Guehiego - w trakcie sobotniego meczu z Newcastle United (1:1). Opasce nietypowej, bo tęczowej, wspierającej społeczność LGBTQ+.

Zobacz wideo Klub z 50-tys. polskiego miasteczka robi furorę! Niebywałe. "Przepaść" [Reportaż Sport.pl]

To część akcji, jaka ma miejsce w ostatnich dniach w Premier League. W poprzedniej i obecnej kolejce kapitanowie klubów byli zachęcani do noszenia tęczowych opasek, które liga przygotowała we współpracy z organizacją charytatywną Stonewall.

Zachęcani, a nie zobowiązani. Z uwagi na przekonania religijne tęczowej opaski nie założył kapitan Ipswich Town - Sam Morsy. Chociaż Guehi chętnie mówi publicznie o swojej wierze, to zdecydował się wziąć udział w akcji i założyć tęczową opaskę.

W sobotę Anglik napisał na niej jednak wspomniane słowa. Za nie otrzymał przypomnienie od angielskiej federacji, która podkreśliła, że przepisy zabraniają umieszczania na stroju i sprzęcie jakichkolwiek treści religijnych.

Opaski kapitańskie wywołały burzę

Mimo wiadomości od FA Guehi postanowił powtórzyć swoje zachowanie. W trakcie wtorkowego meczu z Ipswich Town (1:0) Anglik ponownie założył tęczową opaskę, ale tym razem napisał na niej słowa: "Jezus cię kocha".

Angielskie media poinformowały, że Anglik ponownie otrzymał przypomnienie od FA i na tym sprawa się zakończy. Z wiadomością od federacji do zawodnika nie zgadzał się jednak duchowny, który wypowiedział się dla "Daily Mail".

- Czy kogoś obraził? Nie sądzę. Wierzę w to, co mówi Biblia. Jezus kocha wszystkich, więc moim zdaniem Marc nikogo nie obraził tym, co napisał. Marc postąpił słusznie. Założył opaskę, a mimo to ludzie się na niego rzucili - powiedział ksiądz.

- FA też miała z tym problem, mimo że przed każdym meczem reprezentacji Anglii śpiewamy hymn, który wspomina o Bogu i religii. Ci, którzy śpiewają hymn, teraz czepiają się Marca. Gdzie tu sens? Co takiego złego zrobił? - dodał.

Więcej o:

WynikiTabela