Zdobycie Pucharu PolskI to wielki sukces Wisły Kraków, ale kibice przy Reymonta nie mogą być w pełni zadowoleni z minionego sezonu. Brak awansu do Ekstraklasy oznacza, że krakowianie co najmniej trzy lata będą czekać na powrót do elity. Tym razem misję przywrócenia Wiśle najwyższej klasy rozgrywkowej powierzono Kazimierzowi Moskalowi.
To szkoleniowiec, który jak mało kto zna krakowski klub. Przed laty był jego zawodnikiem, a później trzykrotnie prowadził ją jako trener. Za jej wyniki odpowiadał w latach 2007, 2011-2012 i 2015.
Od jego ostatniej przygody przy Reymonta minęło więc już dziewięć lat. Później pracował w Pogoni Szczecin, Sandecji Nowy Sącz, Zagłębiu Sosnowiec i dwukrotnie w ŁKS-ie Łódź. Krakowski klub przywitał Moskala w iście królewski sposób.
Przed szkoleniowcem spore wyzwanie. Jak poukładać Wisłę, z której odeszło wielu zawodników, aby ta w końcu wróciła do Ekstraklasy? Szkoleniowiec zdaje się nie tracić czasu. W wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" zdiagnozował potrzeby drużyny. - Jeśli zostałaby ta kadra, która jest, to powiedziałem w klubie, że na już potrzebujemy lewego obrońcy, środkowego obrońcy, środkowego pomocnika i napastnika. To jest czterech zawodników, których potrzebujemy na już - powiedział.
Według medialnych doniesień zawodnikiem krakowskiego klubu może wkrótce stać się Olivier Sukiennicki. To pomocnik, który reprezentuje barwy Stali Stalowa Wola.
Przypomnijmy, że rozgrywki I ligi rozpoczną się w weekend 19-21 lipca. Wisła Kraków rozpocznie jednak sezon nieco wcześniej. Przede wszystkim zagra w Superpucharze Polski z Jagiellonią Białystok, a już 11 lipca rozegra pierwsze spotkanie w europejskich pucharach. Rywala pozna 18 czerwca.