Wisła Kraków ma bardzo ciężki okres. Po bardzo słabym początku sezonu z funkcją trenera pożegnał się Jerzy Brzęczek, którego zastąpił Radosław Sobolewski. Słaba dyspozycja drużyny to nie jedyny problem klubu. Z zarządem pożegnał się Jarosław Królewski, co jest efektem sporych spięć między działaczami.
Największym problemem Wisły są jednak problemy finansowe. Po objęciu stanowiska prezesa przez Władysława Nowaka w lipcu tego roku mówiono o nadziejach na poprawę sytuacji. Tak się jednak nie stało, a na dodatek we władzach klubu dochodzi do coraz większych starć i podziałów ze względu na wizję przyszłości zespołu. Jakub Błaszczykowski i Jarosław Królewski stworzyli osoby obóz, a po drugiej stronie barykady znalazł się Tomasz Jażdżyński. Jak informuje TVP Sport sytuacja klubu jest coraz bardziej dramatyczna. "W budżecie brakuje kilkunastu milionów złotych i sprawa jest coraz bardziej paląca, powoli zagrożona staje się bieżąca działalność klubu" - napisał dziennikarz Mateusz Miga.
Nowak, który także ma udziały w klubie, za wszelką cenę chce uratować kiepską sytuację. W związku z tym poszukuje nowych inwestorów, którzy zdecydowaliby się podźwignąć kwestie finansowe. Już wcześniej pojawiły się informacje, że zainteresowany udziałami w Wiśle byłby właściciel Wieczystej Kraków, Wojciech Kwiecień.
Jak się okazuje doszło już do rozmów pomiędzy prezesem krakowskiego klubu i biznesmenem, który zdziałał cuda w Wieczystej. Miało to miejsce na Europejskim Kongresie Sportu i Turystyki w Zakopanem. Kwiecień potwierdził, że mógłby przejąć akcje w klubie, ale tylko wespół z innym dużym inwestorem. On sam nie dysponuje bowiem wystarczającym budżetem, aby spłacić pozostałych udziałowców i samodzielnie postarać się przywrócić Wiśle dawny blask.
Nie tylko Nowak prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Także Błaszczykowski i Królewski szukają pomocy na własną rękę. Choć mówi się nawet o zainteresowaniu ze strony zagranicznej firmy z branży bankowej, póki co nie padła żadna konkretna nazwa.
Sytuacja Wisły w tabeli I ligi jest bardzo zła. Ekstraklasowy spadkowicz po 15. kolejkach zajmuje 11. miejsce z dorobkiem 20 punktów. Na ten wynik składa się pięć zwycięstw i tyle samo porażek oraz remisów. Na prowadzeniu w klasyfikacji znajduje się Puszcza Niepołomice (30 pkt), a podium uzupełniają ŁKS Łódź (28 pkt) i Arka Gdynia (27 pkt).
Kolejny mecz ligowy piłkarze z Krakowa rozegrają w piątek 28 października. Zawodnicy Sobolewskiego zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec.
Komentarze (25)
Wisła Kraków walczy o przetrwanie. Dalsza działalność klubu pod znakiem zapytania
co na to Mats i Vanna Ly
Mats: - Witaj Kambodżańska Armaturo! Co ty na to?
Ly: - NIc. AKcje Wisełki trzymasz w pancerkasie?
Mats:- A jakże. Martwię się tylko, że przez te manadżerskie beztalencia Blaszcz`yko... z Jaszczynskim - tfu, ale sie ponazywali! - akcje tracą na wartości.
Ly: - Mamy zabezpieczenie.
Mats: - A jakie?
Ly: - Prawne.
Mats: - Oświeć mnie, Książe Kambodżański.
Ly: - Mamy akcje i jesteśmy właścicielami biznesu WIsełki, prawda?
MAts: - Prawda.
Ly: - Jacyś niekompetentni uzurpatorzy dorwali się do zarządu i co grają?
Mats: - Piach.
Ly: - Piach to graja ich najemni piłkarze. Oni grają nam na szkodę.
MAts: - Jak to?
Ly: - Firma Wisełka - jak każda firma - miała jakąś wartość rynkową, nie?
Mats: - Jak najbardziej.
Ly: - A ci, co niby nią rządzą, co zrobili z tą wartością?
Mats: - Ano najpierw spadli do I ligi. A teraz przegrywają mecz za meczem.
Ly: - Czyli wartość naszej firmy spada, prawda?
MAts: - No właśnie o tym mówiłem.
Ly: - To co my robimy?
Mats: - No co?
Ly: - Jak będzie pora - idziemy do sądu. Kładziemy akcje. I mówimy: To jest nasza firma. A sąd na to: Tak, to jest panów firma.
MAts: - I co z tego, jak z milionami długów?
Ly: - Klarujemy sądowi, że nieuprawnione osoby w zmowie i porozumieniu uczyniły naszej firmie wielkie szkody. Żądamy naprawienia, tym bardziej, że osoby te działały bezprawnie. I sąd mówi: Słusznie.
Mats: - I co z tego "słusznie" jak dalej nie ma kasy?
Ly: - Ano wtedy zakładamy sprawę szkodnikom, że celowo działali na szkodę firmy i żądamy wyrównania szkód.
MAts: - NIe mów? Pozywamy tych Krolewskich, Jaszczynskich.... Blaszykow... - tfu, ale mają nazwiska - o naprawienie szkód?
Ly: - A jak. I wygrywamy: każdy sąd zasądza odszkodowanie! I jeszcze może im siąść na głowę prokuratura...
MAts: - Ty to masz łeb. Blasyz.. Jazdzynski i ten Króol-ski na ławie oskarżonych! Chłe, chłe, chłe.
Ly: - Wyobrażasz ich sobie: takich grali kozaków, a mogą być za kratami razem z Miśkiem i Marzenką.
Mats: - Chłe, chłe, chłe.
Ly: - Chłe, chłe, chłe. No, bez odbioru.