REKLAMA
Advertisement

Skompromitowali się w Lidze Mistrzów! A Polak wypalił do kamery jak gdyby nigdy nic

Trzy mecze, zero punktów oraz bilans bramkowy 0:9 - tak wyglądają obecne statystyki RB Salzburg w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Drużyna Kamila Piątkowskiego poległa w środę z Dinamem Zagrzeb i jej sytuacja jest bardzo trudna. Reprezentant Polski tuż po zakończonym spotkaniu zaskoczył, twierdząc, że jest dumny z całego zespołu. - To dopiero początek - zastrzegł, dodając, że przed nimi jeszcze pięć meczów.

Kamil Piątkowski niespodziewanie w sierpniu wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie RB Salzburg. Od tamtej pory spisuje się całkiem nieźle, a we wrześniu otrzymał nawet powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski. Wówczas nie pojawił się na murawie, natomiast miesiąc później już tak. I zaprezentował się lepiej, niż się spodziewano. - Nie popełniał żadnych błędów, był agresywny, blisko w kontakcie z przeciwnikiem, nie pozwalał rywalowi na odwracanie się i przyjęcie - przyznał były selekcjoner Jerzy Brzęczek.

Zobacz wideo Tak powstaje jeden z największych stadionów świata. Cudeńko

Kamil Piątkowski zareagował na bolesną porażkę w Lidze Mistrzów. "To dopiero początek"

24-latek tuż po powrocie rozegrał pełne 90 minut w wygranym 2:0 spotkaniu ligowym z SCR Altach. Cztery dni później wystąpił za to w meczu Ligi Mistrzów z Dinamem Zagrzeb, ale nie będzie go wspominał zbyt dobrze. RB Salzburg, który od 66. minuty grał w osłabieniu, poległ 0:2. Jedną z bramek zdobył za to były piłkarz Legii Warszawa Sandro Kulenović.

Była to trzecia porażka z rzędu austriackiej ekipy, która zajmuje dopiero 34. miejsce w fazie ligowej Ligi Mistrzów z bilansem 0:9. Reprezentant Polski mimo wszystko wierzy, że uda się wywalczyć awans do kolejnego etapu. Zaznaczył, że jest dumny z całej drużyny, która nie poddała się mimo przewagi rywali. 24-latek podkreślił również, że wspólnie pokazali dobry futbol. - Stworzyliśmy sobie mnóstwo sytuacji bramkowych, ale po prostu piłka nie chciała wpaść do bramki - powiedział, obojętnie wzruszając ramiona.

Zanim spotkanie się zakończyło, część fanów opuściła Red Bull Arenę. - Prawdziwi fani zostali - zauważył Piątkowski. Po trzech kolejkach fazy ligowej piłkarze Pepijna Lijndersa mają na koncie zero punktów i małe szanse, by awansować do kolejnego etapu. - To dopiero początek! - zaczął - Nie zaczęliśmy dobrze, ale przed nami pięć meczów. Oczywiście to będą trudni rywale, ale wiara wciąż pozostaje duża - zakończył, cytowany przez serwis Laola1.

Portal Sofascore podał, że reprezentant Polski zanotował w środę 59 kontaktów z piłką. Miał 42 na 48 celnych podań (88 proc.), dwa na pięć wygranych pojedynków, dwie skuteczne interwencje, a ponadto został ukarany żółtą kartką. Łącznie otrzymał notę 6,6. 

RB Salzburg czeka intensywny okres, ponieważ poza zmaganiami w Lidze Mistrzów oraz w Bundeslidze, zaczyna zmagania w Pucharze Austrii. Jeśli chodzi o europejskie rozgrywki, to w kolejnych spotkaniach zmierzy się z: Feyenoordem, Bayerem Leverkusen, PSG, Realem Madryt oraz Atletico Madryt.

Więcej o: