Nowy sezon Ligi Mistrzów rozkręcił się na dobre. Po trzech spotkaniach jest już Manchester City, który utrzymuje świetną formą zarówno w Premier League, jak i europejskich pucharach. Po bezbramkowym remisie z Interem Mediolan i wygranej 4:0 ze Slovanem Bratysława drużyna Pepa Guardioli na własnym stadionie zmierzyła się ze Spartą Praga.
Pierwszy gwizdek wybrzmiał równo o godz. 21:00. Gospodarze - czego można było się spodziewać - zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce, co skutkowało kreowaniem kolejnych sytuacji bramkowych. Mimo to w pierwszej połowie do siatki trafił tylko Phil Foden, który dał prowadzenie City już w 3. minucie.
Po przerwie rozdrażniony brakiem gola nadal był Erling Haaland. Z pewnością wielu kibiców i ekspertów przyzwyczaiło się już do widoku Norwega cieszącego się z bramki. W końcu 24-latek dopiął swego. I to w jakim stylu! W 58. minucie na prawym skrzydle kapitalnym dryblingiem popisał się Savinho. Tuż przed dobiegnięciem do linii końcowej Brazylijczyk posłał miękkie dośrodkowanie w kierunku Haalanda. Mogłoby się wydawać, że po takim podaniu najrozsądniejszą opcją będzie uderzenie z główki. Ale nic bardziej mylnego!
Norweski snajper wyskoczył wysoko w górę, po czym w ekwilibrystyczny sposób trącił piłkę piątką w powietrzu! Na powtórkach doskonale widać, że w pewnym momencie jego noga była... wyżej głowy. Ostatecznie futbolówka po koźle wpadła do siatki. Taką bramkę spokojnie w czasach swojej świetności mógłby zdobyć sam Zlatan Ibrahimović. "Erling Haaland! Co on zrobił? Czekał bardzo długo na swoją szansę. Teraz pęka z dumy - emocjonowali się komentatorzy Canal+ Sport. I trudno się dziwić. Gol 23-latka był naprawdę niezwykle efektowny. Drugie trafienie Norweg dołożył równo dziesięć minut później. Jego drużyna zwyciężyła aż 5:0.
W tym sezonie Erling Haaland wystąpił łącznie w 12 meczach, w których strzelił 13 bramek. Dzięki wygranej ze Spartą Praga Manchester City z 7. punktami na koncie zajmuje trzecie miejsce w tabeli Ligi Mistrzów. Za to w Premier League ekipa Guardioli jest wiceliderem.