• Link został skopiowany

Eksperci powtarzają jedno nazwisko po 7:0 Barcelony. Oto prawdziwy bohater

Barcelona takiego meczu za kadencji Hansiego Flicka jeszcze nie zagrała! Katalończycy do tej pory wygrali wszystkie spotkania ligowe, ale w każdym padał wynik 2:1. W sobotę nie było jednak żadnych wątpliwości, bo piłkarze Barcelony w meczu z Realem Valladolid urządzili sobie trening strzelecki. Jednego z siedmiu goli zdobył Robert Lewandowski, ale to nie on, ani rewelacyjny Raphinha są największymi bohaterami w oczach ekspertów.
Lewandowski i Flick
REUTERS/Violeta Santos Moura REUTERS/Pablo Morano

Barcelona już przed startem dzisiejszego spotkania była liderem La Liga. W dodatku słaby start nowego sezonu zaliczył obrońca tytułu. Real Madryt w trzech meczach zdobył zaledwie pięć punktów. Dużo lepiej było w poprzednim sezonie, bo wtedy madrytczycy pierwsze punkty stracili dopiero w 6. kolejce.

Zobacz wideo Test zgodności Szeremety i jej trenera

Lewandowski z kolejnym golem w La Liga. Ale to Flick jest bohaterem. "Brawo Hansi"

Szanse na powtórzenie zeszłorocznego wyniku Realu ma obecnie Barcelona. Dzisiaj podopieczni Flicka wygrali czwarty mecz z rzędu. Już po 25 minutach było 2:0, a jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski. Na tym gospodarze się nie zatrzymali. Błyszczał Raphinha, który zdobył hat-tricka. Ostatecznie spotkanie skończyło się wynikiem 7:0! To pierwszy mecz w tym sezonie La Liga, który zakończył się tak dużą przewagą jednej z drużyn. Tak na to wysokie zwycięstwo zareagowali eksperci.

"Valencia 2:1, Athletic 2:1, Rayo Vallecano 2:1, Real Valladolid 7:0. FC Barcelona po raz pierwszy od sezonu 2018/19 wygrywa pierwsze cztery mecze rozgrywek La Liga. Po raz ostatni dokonała tej sztuki za kadencji Ernesto Valverde. Bardzo szybko to poukładał Hansi Flick" - docenił niemieckiego szkoleniowca Filip Macuda ze Sport.pl.

"Lewandowski wygląda znów jak napastnik i nie identyfikuje się jako przykładowo środkowy pomocnik. Raphinha prezentuje się jak Brazylijczyk na poziomie Barçy i nie trzeba go bronić liczbami. Zespół gra ładnie i jest co podziwiać. Brawo Hansi, znów warto obserwować ten klub" - chwalił trenera Barcelony Paweł Ożóg. 

"Okazuje się, że prawo przemienności działa też w piłce nożnej i Robert Lewandowski może być równie skuteczny w niemieckim klubie z hiszpańskim trenerem co w hiszpańskim klubie z niemieckim trenerem" - skomentował żartobliwie Mateusz Babiarz.

"Barcelona wygrywa 7:0 i odnosi czwarte zwycięstwo w czwartym meczu Flicka. 13 goli w czterech meczach" - Fabrizio Romano docenił metamorfozę, którą w ostatnich tygodniach przeszedł kataloński klub.

"Co się bawią. Przypomniały mi się najlepsze czasy Barcelony, która jechała po swoje do samego końca, żeby wcisnąć jak najwięcej bramek. Jest 5:0, a mogło być z 8:0" - komentował po piątej bramce Kamil Warzocha z Weszło. Po siódmym golu dodał: "7:0! Hahaha, nie mogę, Barcelona gra dziś w hokeja".

"Ogromna intensywność w grze Barcelony. Dobrze ogląda się ten zespół po przyjściu Hansiego Flicka. Robert Lewandowski ma już na swoim koncie cztery trafienia w tym sezonie i przy tak grającym zespole ma świetne warunki do walki o Trofeo Pichichi. Dobra odtrutka po późnym Xaviball" - docenił Flicka Radosław Laudański.

Zdecydowana większość komentarzy skupia się na osobie Hansiego Flicka. I nic dziwnego. Wielu liczyło, że niemiecki szkoleniowiec odmieni Barcelonę. Teraz do dobrych wyników na początku sezonu doszedł najlepszy mecz od bardzo dawna. W tej kolejce Barcelona już na pewno nie straci pozycji lidera. Po przerwie reprezentacyjnej czeka ją mecz z Gironą - jedną z sensacji poprzedniego sezonu La Liga.

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (10)

Eksperci powtarzają jedno nazwisko po 7:0 Barcelony. Oto prawdziwy bohater

prosta_logika
8 miesięcy temu
Pozory mogą mylić zobaczymy w nastepnych meczach
weston444
8 miesięcy temu
Nie bójcie się, napiszcie Raphinia. U was jak nie Lewandowski to trener albo asystent , albo cieć. Ale nigdy konkurent Lewego w ataku. Za Xaviego Raphinia był zmieniany bo Lewy musiał grać. Teraz może być normalnie.
kocislaw
9 miesięcy temu
Przyjdą mecze i powoażne problemy z: Atletico,Realem,przyjdą mecze w LM i manity z zespołami z innych lig europejskich,to szybko te wyniki zbledną.
La Liga dopiero się rozkręca,dopiero 4 mecz.
Oceniać będzie można mniej więcej po 15 kolejce.A tu raczej widzę,że 3 miejsce to maksimum,bo Atleti nie gra jeszcze na 100%,anie Real,ani Sevilla czy dosć mocny obecnie Villareal.
Girona po historycznym sezonie,wraca do starych meczów bez historii,wiec oni nikomu nie zagrożą z tej trójki,ba...Czwórki z La Liga.
Zaczną zespoły grać jak należy (połowa października najpóźniej) to zobaczymy gdzie Barcelona będzie wtedy i jej sukcesy.
sir.fred
9 miesięcy temu
Po trzech sezonach dość miernych, gdy trudno było zrozumieć dlaczego wypadają Dembele czy Fati, a najsłabszy skrzydłowy zostaje, w końcu zaczyna coś grać. Ale i tak różnicę robi Yamal.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).