Robert Lewandowski znajduje się w wyśmienitej formie od początku tego sezonu. W pierwszej kolejce dwukrotnie pokonał bramkarza Valencii i zapewnił Barcelonie wygraną 2:1. W kolejnym spotkaniu to jego gol zaważył o pokonaniu Rayo Vallecano - także 2:1. Trzecia kolejka zakończyła się bez trafienia Polaka, ale o kryzysie nie ma mowy. Lewandowski znów zameldował się na liście strzelców.
W sobotę Katalończycy byli faworytami i znów nie zawiedli. Spotkanie z Realem Valladolid skończyli wysoką wygraną. Bohaterem starcia został Raphinha, który trzy razy pakował piłkę do siatki. Po jednym golu zanotowali Lewandowski, Jules Kounde, Dani Olmo i Ferran Torres, a Barcelona ostatecznie wygrała 7:0.
To oznacza, że ma na koncie 12 punktów i prowadzi w ligowej tabeli. Powody do radości ma także Polak, który chce odzyskać utraconą przed rokiem koronę króla strzelców. Na razie prowadzi w tabeli najskuteczniejszych piłkarzy, a jego - jak się mogło wydawać - największy rywal, Kylian Mbappe, wciąż czeka na ligowe przełamanie.
Lewandowski brał już udział przy pięciu trafieniach w tym sezonie. Poza golami zanotował asystę przy sobotnim, drugim golu Raphinhi. Hat-trick Brazylijczyka oznacza, że to on plasuje się tuż za plecami kapitana Biało-Czerwonych. Kolejną okazję do poprawienia dorobku w klasyfikacji - tak strzeleckiej, jak i kanadyjskiej - będzie miał już po przerwie na reprezentację. Rywalem Barcelony będzie wówczas Girona.
Oto tabela najlepszych strzelców La Liga po meczu Barcelony: