FC Barcelona spisuje się ostatnio zdecydowanie poniżej oczekiwań. Nie dość, że przegrała ligowe spotkanie z Realem Madryt (1:2), to poległa również w spotkaniu LM z Szachtarem Donieck (0:1). Kiedy wydawało się, że drużyna wraca do optymalnej formy, wygrywając przed przerwą reprezentacyjną z Deportivo Alaves 2:1 po dublecie Roberta Lewandowskiego, to niespodziewanie rozczarowała w sobotnim starciu z Rayo Vallecano (1:1), a w końcówce remis uratował... obrońca rywala, trafiając do własnej bramki.
Hiszpańskie media nie mają wątpliwości, że wtorkowe spotkanie z FC Porto musi zakończyć się na korzyść mistrza kraju. "Zwycięstwo to jedyna recepta na depresję" - napisał "Sport". Dodatkowo przewidział podstawowy skład, jaki Xavi zdecyduje się wystawić na to starcie. Jednocześnie zaznaczył, że szkoleniowiec nie może liczyć zarówno na Gaviego, który przeszedł już operację i zaczyna proces rehabilitacji, jak i na bramkarza Marca-Andre ter Stegena, zmagającego się z urazem pleców.
Zapowiadano zatem, że jego miejsce w bramce zajmie rezerwowy Inaki Pena, a ponadto w polu Xavi dokona pięciu zmian w porównaniu z ostatnim meczem z Vallecano. I tak też się stało. Na murawie zobaczymy choćby Ronalda Araujo, który zastąpi Alejandro Balde, ale również powracających do składu Julesa Kounde, Ilkaya Guendogana, Joao Felixa oraz Raphinhę.
Inaki Pena - Araujo - Kounde - Inigo Martinez - Joao Cancelo - Pedri - De Jong - Guendogan - Raphinha - Joao Felix - Lewandowski.
Spotkanie FC Barcelona - FC Porto rozpocznie się o godzinie 21:00. Oba zespoły zmierzyły się ostatnio na początku października, kiedy mistrzowie Hiszpanii wygrali po golu Ferrana Torresa, który już w 34. minucie musiał zastąpić kontuzjowanego wówczas Roberta Lewandowskiego.
Komentarze (1)
Jest decyzja ws. Lewandowskiego! Xavi mocno namieszał w składzie