• Link został skopiowany

Nawet "Super Mike" nie pomógł. Wielki Lautaro Martinez wprowadza Inter do finału Ligi Mistrzów

Inter wygrał z Milanem 1:0 - a w całym dwumeczu 3:0 - i awansował do wielkiego finału Ligi Mistrzów. Jedyną bramkę w rewanżu zdobył Lautaro Martinez. 10 czerwca podopieczni Simone Inzaghiego zmierzą się o trofeum Champions League z Manchesterem City lub Realem Madryt.
Italy Soccer Champions League
Fot. Luca Bruno / AP Photo

W zdecydowanie lepszej sytuacji po pierwszym meczu byli gracze Interu, którzy wygrali 2:0 po bramkach Mkhitaryana oraz Dzeko. We wtorek formalnie pełnili rolę gospodarzy, więc obiekt Giuseppe Meazza w większości wypełnił się ich kibicami. Natomiast fani Milanu nadzieje w odrobienie strat upatrywali głównie w powrocie do zdrowia i podstawowej jedenastki Rafaela Leao, najlepszego zawodnika ekipy Stefano Pioliego.

Zobacz wideo Traktowanie sędziów? Listkiewicz nie kryje oburzenia

Bramkarze bohaterami pierwszej połowy. "Super Mike" uratował Milan

Formalni goście wtorkowego starcia od razu ruszyli do ataków i już w 11. minucie stworzyli sobie fenomenalną okazję do zdobycia bramki. Sandro Tonali urwał się lewym skrzydłem i wpadł w pole karne idealnie wystawiając piłkę na jedenasty metr do Brahima Diaza. Hiszpan oddał strzał z pierwszej piłki, ale świetną, instynktowną interwencją popisał się golkiper Interu, Andre Onana. Kilka chwil później klasę udowodnił również jego vis a vis - Mike Maignan - lecz sędzia boczny podniósł chorągiewkę.

W następnych minutach impet ataków Milanu nieznacznie spadł, a mecz zrobił się coraz brzydszy, choć z boiska wciąż kipiało energią. Niestety często tą złą, gdyż pojawiło się sporo fauli, a Clement Turpin, sędzia spotkania, bardzo długo zwlekał z pokazaniem żółtej kartki, mimo że kilkukrotnie miał do tego okazje. Simone Inzaghi, szkoleniowiec Interu, wściekał się i szalał przy linii boiska z powodu niektórych decyzji arbitra. Aż czternaście fauli na swoim koncie mieli gracze Milanu w pierwszej połowie - nie obejrzeli ani jednej żółtej kartki.

Za to Nerazzurri wydawali się bardzo dobrze poukładani w defensywie i poza początkowym kwadransem, szybko rozbijali ataki rywali. Lecz nagle w 37. minucie błąd popełnił Darmian i po raz pierwszy w tym spotkaniu wolną przestrzeń miał Rafael Leao. Portugalczyk wpadł w pole karne, ale jego strzał lewą nogą minął słupek bramki Onany. Podobnie jak w pierwszym kwadransie, na sytuację Milanu dobrą okazją odpowiedział Inter. Uderzeniem piłki głową po dośrodkowaniu w pole karne ze stojącej piłki popisał się Dzeko, ale Maignan ponownie fenomenalnie interweniował. Francuz udowodnił, że jest topowym bramkarzem na świecie.

Inter zamroził mecz i zadał decydujący cios

Druga połowa w zdecydowany sposób odpowiedziała na to, kto jest w tym dwumeczu lepszy i zasługuje na awans do finału Ligi Mistrzów, który odbędzie w Stambule. Milan miał ogromne problemy z kreowaniem sytuacji i mimo że posiadał piłkę zdecydowanie częściej, to robił to głównie na swojej połowie i w środkowej części boiska. Inter wycofał się, zamknął swoją połowę i całkowicie kontrolował wydarzenia boiskowe, raz po raz wychodząc z kontrą.

Podopiecznym Simeone Inzaghiego udało się zadać decydujący cios w 74. minucie za sprawą duetu "LuLa" - jak Lautaro Martineza i Romelu Lukaku nazywają Włosi. Belg świetnie ochraniał piłkę w polu karnym Milanu i dograł do Argentyńczyka, który mocnym strzałem w krótki róg pokonał Maignana. "Super Mike" tym razem nie uratował swojego zespołu, a Inter mógł zacząć bukować bilety do Stambułu.

Nawet w sytuacji skrajnie niekorzystnej Milan nie potrafił rzucić wszelkich sił do ataku, aby chociaż spróbować zagrozić bramce Onany. To Inter wciąż kontrolował mecz, a Lautaro Martinez, najpierw z Edinem Dzeko, a potem z Romelu Lukaku rozbijali defensywę Rossonerich. Argentyńczyk przy zejściu z boiska otrzymał owacje na stojąco. W pełni zasłużone, gdyż strzelił jedynego gola i był najlepszym graczem na boisku.

Kapitan Interu wprowadził swoją drużynę do finału Ligi Mistrzów, który 10 czerwca odbędzie się w Stambule. Podopieczni Simone Inzaghiego zmierzą się w nim z Manchesterem City lub Realem Madryt. Ostatni raz zespół z Giuseppe Meazza w finale Champions League grał w 2010 roku. Wówczas wygrał całe rozgrywki pod wodzą Jose Mourinho

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (16)

Nawet "Super Mike" nie pomógł. Wielki Lautaro Martinez wprowadza Inter do finału Ligi Mistrzów

wszytskieloginyzajete
2 lata temu
jednak nie z takimi ogórami Barcelona odpadła
szaryobywatel
2 lata temu
Lipa ten finał będzie. Inter miał samych słabeuszy po drodze. Potęgi się wykruszyły w pojedynkach między sobą.
abxcd
2 lata temu
Kto by nie awansował z pozostałej dwójki to będzie z automatu mistrzem. Jak taki Inter mógł wejść do finału??
crepuscolo
2 lata temu
Mam nadzieję, że wygrają w finale. Grają super sezon, mają niezłą pakę. Kto by pomyślał po pierwszej kolejce meczów grupowych, że oto Inter będzie pierwszym klubem który zamelduje się w finale.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).