• Link został skopiowany

Emotki, influencerzy i Charlie D'Amelio. Pokolenie Z podpowiada, jak zmienić piłkę nożną

Cyfry w wyniku powinny zastąpić emotki, boisko ma być najeżone ukrytymi pułapkami, połowa składów powinna składać się z celebrytów, a mecze komentowałaby największa gwiazda TikToka, która w międzyczasie na połowie ekranu będzie demonstrować swoje wygibasy. Tak powinna wyglądać Superliga wyśniona przez szefa Realu Madryt?
Wynik meczu z emotkami, Charlie D'Amelio
the18.com / Instagram Charlie D'Amelio

Florentino Perez w wywiadzie w programie telewizyjnym El Chiringuito mówił, że piłkę nożną trzeba ratować, bo aż 40 procent młodych ludzi w wieku 16-24 lata w ogóle się nią nie interesuje. I kluczowe jest dotarcie do pokolenia, które woli TikToka niż tikitakę. Zdaniem Pereza zbyt wiele jest spotkań o niskiej jakości, a mecze są za długie. Piłka nożna musi być atrakcyjniejsza dla młodych widzów. A Superliga będzie doskonałym sposobem ich przyciągnięcia, bo nie będzie w niej meczów "skromniejszych ekip". 

Zobacz wideo

Charlie D’Amelio skomentuje mecz dla Pokolenia Z?

Wywiad odbił się szerokim echem. Connor Flaming i David Moore - dziennikarze amerykańskiego serwisu poświęconego piłce nożnej "the18.com" - zastanowili się, jak powinna wyglądać piłka nożna Pokolenia Z – jak określa się ludzi urodzonych po 1996 r. Propozycje są bardzo interesujące. Na przykład, żeby zastąpić nudny wynik meczu emotkami i tak – jak na załączonym zdjęciu – prowadzisz, to jesteś buźką w czarnych okularach. Przegrywasz, to masz... Widać na obrazku.

Wynik meczu z emotkami
Wynik meczu z emotkami the18.com

 - Czy Charlie D’Amelio skomentuje mecz i w tym samym czasie zatańczy "renegata"? Taaaaak – proponuje Moore. Dla niezorientowanych wideo z Charlie D’Amelio, pierwszą osobą na TikToku, która osiągnęła granicę 100 milinów obserwujących: 

 

Pojawił się też pomysł, by połowa drużyny składała się z influencerów z YouTube’a; boisko może zostać zastąpione areną, gdzie każdy krok grozi niebezpieczeństwem, komik zrobi wywiady w przerwach, czas między połowami wypełni koncert z udziałem raperów, a na trybunach kibice będą mogli palić e-papierosy.  

Florentino Perez został największym aktywistą świata

Oczywiście, wszystkie propozycje są drwiną z Pereza i stereotypów, a Moore, wypowiadając się w imieniu swojej generacji, mówi, że czuje się "uśmiechającą się przekąską", którą najwyraźniej ktoś chce schrupać. Tak samo, gdy poruszany jest temat "dobra wspólnego" i "aktywności społecznej", które - jak wynika z badań - są ważne dla Pokolenia Z, Moore ironizuje:

Florentino Perez jest obecnie największym aktywistą świata. Sposób, w jaki chciałby zabić cały futbol, dla jego większego dobra, naprawdę pobudza nas do działania.

Słowa Pereza w USA budzą szczególne zdziwienie, bo tam piłkę nożną postrzega się jako sport ludzi młodych. Według badań firmy Nielsen – 13 procent Pokolenia Z w USA gra w piłkę nożną, a 12 procent w koszykówkę. 34 procent interesuje się piłką nożną, a 42 procent futbolem amerykańskim. W badaniach widzów MLS ma najmłodszą widownię (średnia 40 lat) wśród wszystkich amerykańskich lig. 15 procent widzów MLS ma mniej niż 18 lat, a jeśli chodzi o ligę meksykańską, najpopularniejszą w USA ligę piłkarską - 17 procent.  

Ale oczywiście z badań amerykańskich nie można wysnuwać wniosków dla całego świata. Bo na przykład wśród Pokolenia Z w Japonii najbardziej popularny jest baseball – w USA najbardziej boomerski sport po golfie. Boomerski, czyli taki, który uwielbiają w większości ludzie 55+ lat. Nazywa się ich boomerami, bo urodzili się w okresie tzw. Baby boom – w latach 1946-64. W Japonii baseballem interesuje się 32 procent osób z Pokolenia Z, choć mecze w tym sporcie toczą się w dużo wolniejszym tempie niż mecz piłkarskie i są dużo dłuższe. I tu też badania publikowane przez Nielsena podważają opinię Pereza. 

Mecze za długie, a esport oglądają godzinami

Jeśli spojrzeć na to, co naprawdę interesuje młodych ludzi – gry komputerowe – to mogą oni ślęczeć wpatrzeni w ekran długie godziny i nie chodzi tu o tych, którzy sami grają, ale o tych, którzy są widzami. Według danych Nielsena ponad połowa widzów serwisów streamujących gry wideo ogląda rozgrywki innych graczy co najmniej godzinę bez przerwy, ale takich, co potrafią wysiedzieć nawet 5 i więcej godzin, jest aż 8 procent. W 2019 r. widzowie - nie tylko młodzi - spędzili na serwisach streamujacych gry 13 miliardów godzin. A co powiedzieć o zjawisku zwanym z angielska "binge-watching", polegającym na spędzaniu długich godzin na oglądaniu całych sezonów seriali czy innego rodzaju programów? Według badań to mit, że młodzi ludzie nie są w stanie skupić uwagi na dłuższą chwilę. Wszystko zależy od jakości treści i możliwości interakcji.  

Zresztą, patrząc na badania, to nie ma czegoś takiego jak uśredniony przedstawiciel Pokolenia Z. Różnice między krajami - nawet dość spójnymi kulturowo, jak te w Europie Zachodniej - są duże. We Francji np. bardzo wielu młodych ludzi interesuje się sportami ekstremalnymi (38 procent), dwa razy więcej niż w innych krajach. W Chinach jest procentowo sześć razy więcej młodych osób, które oglądają sport tylko przez internet niż w Japonii. Wśród sportów, które w Pokoleniu Z cieszą się większym zainteresowaniem niż wśród starszych są: surfing, MMA, sporty ekstremalne, hokej na trawie i koszykówka.  

Tym, co wyróżnia Pokolenie Z, jest ich forma lojalności. Są bardziej przywiązani do zawodników niż do klubów lub lig. Brand, któremu są wierni, musi podzielać ich przekonania. Dużo łatwiej też zmieniają swoje sympatie. Mniej są związani ze swoimi lokalnymi klubami i gwiazdami, są otwarci, by kibicować zespołom z całego świata.  

Ze wszystkich cech, którymi Superliga chciałaby konkurować o młodego kibica, to tylko jakość treści, które miała oferować, mogłaby od biedy spełnić wymagania. Ale gdy spojrzy się na to, jak ważna w Pokoleniu Z jest troska o dobro wspólne, która wynika ze zmian klimatycznych, zmian społecznych, zjawiska imigracji itp., to elitarne rozgrywki bogaczy, w których co tydzień piłkarze będą wozić się samolotami przez pół kontynentu w tę i z powrotem, by napchać portfele takim boomerom jak Perez, to można wątpić, czy młodzi ludzie "kupiliby" Superligę.  Nawet gdyby w każdej bramce stał jakiś nieudaczny influencer, by gole mogły padać tak często jak w FIFIE. 

Więcej o:

WynikiTabela
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej