Legia Warszawa i Raków Częstochowa doigrały się. Po 31 kolejkach ekstraklasy stało się pewne, że oba kluby zapłacą dotkliwe kary finansowe. Dlaczego? Bo nie respektowały przepisów dotyczących gry młodzieżowców, a więc zawodników z rocznika 2002 i młodszych. Choć do rozegrania pozostały jeszcze po trzy mecze, już wiadomo, że nie zarówno Legia, jak i Raków nie spełnią wyznaczonych przez PZPN limitów.
Jak czytamy na stronie internetowej PZPN: "Każdy klub występujący w PKO BP Ekstraklasie jest zobowiązany do zapewnienia udziału w tych rozgrywkach (w ekstraklasie - przyp.red.) dowolnej liczby zawodników młodzieżowych w łącznym wymiarze czasu gry nie krótszym niż 3000 minut w danym sezonie". Jeżeli zespół tego limitu nie wypełni, po sezonie musi zapłacić karę. A mowa tu o niebagatelnych kwotach. Chodzi o:
Gdyby sezon kończył się już teraz, Raków musiałby zapłacić aż 2 mln zł. Po 31 kolejkach zawodnicy poniżej 22. roku życia rozegrali dla niego w sumie 1323 minuty. Szanse na to, że uda się zniwelować wysokość sankcji do miliona zł są nikłe, ale nadal pozostają. Trener musiałby jednak w każdym z trzech pozostałych meczów dać szansę trzem młodzieżowcom (zgodnie z przepisami za jeden mecz PZPN może zaliczyć im co najwyżej 270 minut). A na to raczej się nie zapowiada.
W nieco lepszej sytuacji jest Legia. Na ten moment jej młodzieżowcy uzbierali 2030 minut, a to oznacza, że kara wyniesie milion zł. Szanse na jej zmniejszenie do pół miliona również są wyższe niż w przypadku Rakowa, choć też nie za duże.
Jak wynika z danych EkstraStats, bardzo bliska kary jest także Pogoń Szczecin. Aby wypełniła limit, jej młodzieżowcy muszą uzbierać 803 minuty. W praktyce oznacza to, że musiałoby ich grać po trzech w każdym meczu w pełnym wymiarze czasowym. Z kolei już kar z całą pewnością uniknie siedem klubów. Limit 3000 minut wypełniły już: Piast Gliwice, Lech Poznań, Puszcza Niepołomice, Zagłębie Lubin, Korona Kielce, Jagiellonia Białystok i Warta Poznań.