"Bomba transferowa z Argentyny". Duży, zaskakujący transfer w ekstraklasie

Miedź Legnica zaczyna kompletowanie składu przed zbliżającym się sezonem. W poniedziałek klub oficjalnie poinformował o ściągnięciu kolejnego gracza. Jest nim Jeronimo Cacciabue, który został wypożyczony z argentyńskiego Newell's Old Boys.

Miedź Legnica zakończyła poprzednie I ligi rozgrywki na pierwszym miejscu z dorobkiem 77 punktów, dzięki czemu awansowała do Ekstraklasy. Teraz działacze klubu zaczynają kompletować skład przed nadchodzącym sezonem. Do tej pory do Legnicy trafili Koldo Obieta, Hubert Matynia, Michael Kostka, Levent Gulen i Angelo Henriquez.

Zobacz wideo Arcytrudna droga Lecha Poznań do LM. Potrzebuje wręcz cudu, by grać w fazie grupowej

Jeronimo Cacciabue oficjalnie w Miedzi Legnica. "Takiego piłkarza szukaliśmy"

Na tym transfery beniaminka Ekstraklasy się nie kończą. W poniedziałek klub poinformował o ściągnięciu kolejnego piłkarza. Mowa o Jeronimo Cacciabue. Argentyńczyk trafił do drużyny z Legnicy na zasadzie wypożyczenia. Zespół zastrzegł sobie jednak prawo pierwokupu po sezonie. 

Transfer Cacciabue skomentował trener Miedzi Wojciech Łobodziński. - To bardzo mobilny defensywny pomocnik. Posiada styl gry podobny do Damiana Tronta, a szukaliśmy właśnie piłkarza o zbliżonej charakterystyce. Grał regularnie w bardzo mocnej lidze. Jest niezwykle kreatywny, a w dodatku bardzo intensywnie pracuje na boisku. Takiego piłkarza szukaliśmy. Bardzo liczymy na jego ogranie na wysokim poziomie - powiedział Łobodziński w rozmowie z oficjalną stroną Miedzi. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Jeronimo Cacciabue jest wychowankiem Newell’s Old Boys. Do tej pory w barwach argentyńskiej drużyny rozegrał 81 meczów, w których strzelił sześć goli i zaliczył cztery asysty. Co ciekawe, dwa lata temu zawodnik miał przenieść się do Realu Betis, ale ostatecznie do transferu nie doszło. Zainteresowana nim była także Genoa. W przeszłości został również powołany do olimpijskiej reprezentacji Argentyny, w której ostatecznie nie zdołał zadebiutować. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA