- W ostatnich latach oglądamy coraz większy exodus Polaków do Serie A. Wojciech Szczęsny, Bartłomiej Drągowski czy Piotr Zieliński są sztandarowymi postaciami włoskiej ligi. Który Polak może zostać kolejną gwiazdą? - tak rozpoczyna się artykuł na stronie gianlucadimarzio.it.
11 Polaków, którzy mogą być przyszłymi gwiazdami Serie A wg. Di Marzio:
Warto zaznaczyć, że Kamil Piątkowski nie trafi do Włoch. Przynajmniej w najbliższym okienku transferowym, bo od lata stoper Rakowa będzie reprezentował barwy Red Bulla Salzburg. Wiele wskazuje na to, że na razie do Serie A nie wybiera się też Tymoteusz Puchacz, który uzgodnił warunki indywidualnego kontraktu z Unionem Berlin, jednak niemiecki klub musi się jeszcze dogadać z Lechem Poznań.
Z Polaków, których wymienił włoski dziennikarz, bliski transferu do Włoch był zimą Karol Fila, ale ostatecznie Lechia Gdańsk nie dogadała się ze Spezią, czyli beniaminkiem Serie A.
A co o innych piłkarzach pisze Gianluca Di Marzio? - Dziekoński? Zadebiutował w ekstraklasie mając 16 lat, a już rok później stał się podstawowym zawodnikiem Jagiellonii. Przed nim klub z Białegostoku wylansował "fioletowego smoka" Drągowskiego, a Dziekoński ma wszelkie predyspozycje, by pójść w ślady mistrza. Wygimnastykowanie i umiejętność gry w piłkę, to jego największe atuty - czytamy.
- W ekstraklasie zadebiutował w wieku 15 lat. Niewiarygodne. To czysta "10", ze świetną techniką, wizją gry i ruchami prawdziwego "fantasisty" [tak Włoski określają kreatywnych i ofensywnych pomocników]. Bije wszelkie rekordy: jego przybycie do czołowej ligi jest pewne, może zobaczymy go we Włoszech? - taką laurkę otrzymał Kacper Kozłowski z Pogoni Szczecin, który niedawno zadebiutował w kadrze.