Wiadomo, ile Lech żąda za Puchacza. Union chce zbić cenę. W grze są inne kluby

Lech Poznań żąda czterech milionów euro za Tymoteusza Puchacza, ale Union może nie mieć takiej kwoty. Jednak nie tylko berliński klub jest zainteresowany 22-latkiem.

W niedzielnym programie Liga+Extra, po spotkaniu Lecha Poznań z Legią Warszawa (0:0), Tymoteusz Puchacz potwierdził, że porozumiał się z Unionem Berlin w sprawie indywidualnego kontraktu. Jednak Kolejorz wciąż nie dogadał się z niemieckim klubem, o czym donosi portal Interia.

Zobacz wideo "Puchacz już nie puka do drzwi reprezentacji, on wali z całej siły"

- Lech żąda za piłkarza czterech mln euro. To sporo dla Unionu, który lansuje tezę wypożyczenia z opcją wykupu. Z punktu widzenia poznańskiego klubu jednak podobne koncepcje w ogóle nie wchodzą w grę. W drugą stronę - owszem, tak Lech uczynił chociażby z Jakubem Moderem i jego rekordowym transferem do Brighton, podczas którego Anglicy zgodzili się na pozostawienie go jeszcze na pół roku w Poznaniu. Jednakże oferty związane z możliwym wypożyczeniem wychowanka przeznaczonego już na sprzedaż, takiego jak Tymoteusz Puchacz, z punktu są odrzucane. Jeżeli nie zdecyduje się Union Berlin, zdecyduje się kto inny. Union nie jest jedynym zainteresowanym - czytamy na portalu "Interia".

Skorża porozumiał się z Puchaczem

- Dzisiaj rano rozpocząłem od bardzo trudnej rozmowy z Tymkiem Puchaczem. Chciałem wiedzieć, patrząc mu w oczy, czy mogę na niego liczyć. Nie chcę mieć w szatni zawodników, którzy się wahają i myślami są gdzie indziej. Jestem zaskoczony tą sytuacją. W profesjonalnej piłce takie deklaracje zdarzają się niezwykle rzadko i nie powinny mieć miejsca - mówił nowy trener Lecha Poznań, Maciej Skorża, o deklaracji Puchacza.

I dodał: - Wyjaśniłem sobie wszystko z Tymkiem i mogę powiedzieć, że Tymoteusz Puchacz w sześciu meczach tego sezonu i mam nadzieję, że również w kolejnych przyszłego sezonu, będzie zawodnikiem, który będzie dawał z siebie absolutnie wszystko w barwach Lecha i tylko na tym się będzie skupiał.

Na sześć kolejek przed końcem sezonu Lech Poznań zajmuje w tabeli ekstraklasy jedenaste miejsce z dorobkiem 30 punktów. Zespół z Poznania traci do ligowego podium 10, a do prowadzącej Legii Warszawa aż 22 punkty. Maciej Skorża, który prowadził już Lecha w latach 2014-15, zdobywając ostatnie dla tego klubu mistrzostwo Polski, zaliczy ponowny debiut w roli trenera wicemistrzów Polski w meczu wyjazdowym z Rakowem Częstochowa, który zostanie rozegrany w sobotę 17 kwietnia.  

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.