Legia Warszawa sprowadziła Eduardo przed rokiem. Brazylijczyk w przeszłości grał m.in. w Arsenalu i Szachtarze Donieck, przez co mógł pochwalić się najlepszym i najbardziej imponującym CV w historii ligi. Jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Grał niewiele, w tym sezonie w zaledwie dwóch meczach i w połowie września został skreślony z listy piłkarzy uprawnionych do gry w ekstraklasie. Już w połowie grudnia Eduardo pożegnał się z kolegami z Legii - podarował im koszulki i zaprosił na kolację.
Eduardo przez rok miał zarobić w Legii 360 tysięcy euro, czyli nieco ponad 1,5 miliona złotych. W zamian na boisku spędził 623 minuty w ciągu 14 spotkań, w których nie strzelił żadnego gola i zaliczył zaledwie asysty. W oficjalnym komunikacie Legia Warszawa podziękowała Eduardo za "zaangażowanie i profesjonalną postawę", nazywając go "jednym z najbardziej rozpoznawalnych globalnie piłkarzy, którzy wystąpili w barwach Legii". - Do długiej listy swoich trofeów dopisał mistrzostwo i Puchar Polski. Eduardo, dziękujemy i życzymy powodzenia - czytamy na oficjalnej stronie.