Reprezentacja Polski z niezłej strony pokazała się we wrześniowych meczach. Najpierw podopieczni Paulo Sousy wygrali 4:1 z Albanią i 7:1 z San Marino, a na koniec wywalczyli w dobrym stylu remis 1:1 z Anglią na Stadionie Narodowym. Bohaterem meczu okazał się Damian Szymański, który strzelił gola na wagę remisu w doliczonym czasie gry.
Pierwsza połowa spotkania była niezwykle zacięta. Reprezentacja Polski grała agresywnie, doskakiwała do rywala i nie pozwalała mu na wiele. Zarówno biało-czerwoni, jak i Synowie Albionu mieli swoje sytuacje, natomiast żadna z nich nie zakończyła się bramką. Anglicy trafili do siatki w 72. minucie. W środkowej strefie boiska Jakub Moder stracił piłkę w środku pola, a Kyle Walker zagrał do niekrytego. Harry'ego Kane'a. Kapitan Anglików uderzył na bramkę Polaków na tyle precyzyjnie, że Wojciech Szczęsny nie zdołał nawet dotknąć odchodzącej piłki.
Po stracie bramki Polacy rzucili się do odrabiania strat i z minuty na minutę coraz bardziej dominowali rywali. W ostatnich 10 minutach kilkukrotnie znajdowali się w okolicach bramki Jordana Pickforda. Ofensywna gra przyniosła efekty w drugiej minucie doliczonego czasu gry, kiedy to Robert Lewandowski wrzucił piłkę na wysokości piątego metra, a Damian Szymański wszedł niczym taran i głową skierował piłkę do bramki.
Dla Szymańskiego to pierwsze trafienie w barwach kadry narodowej.