Liga Narodów UEFA. Polska - Włochy. Przegrany spotkania może nie być rozstawiony w el. Euro 2020

Polska - Włochy to mecz o dużą stawkę. Jego przegrany spadnie do niższej dywizji Ligi Narodów UEFA. Możliwe też, że nie będzie rozstawiony podczas losowania grup el. Euro 2020. Włosi, którzy zawalili ostatni piłkarski rok, podnoszą raban, mobilizują piłkarzy i nastawiają się ofensywnie.

Mocny rywal, atrakcyjne i ciekawie zapowiadające się spotkanie, ale też gra o teoretycznie lepszą piłkarską przyszłość. Stawka niedzielnego meczu Ligi Narodów UEFA Polski z Włochami jest spora.

Mecz o dywizję A i rozstawienie w el. Euro

Te dwie drużyny w grupie trzeciej dywizji A mają tyle samo punktów, a po bezpośredniej konfrontacji trudny mecz z najmocniejszą w stawce Portugalią. Ta ma jednak komplet zwycięstw. Przegrany niedzielnego spotkania już się nie odkuje. Spadnie do niższej dywizji Ligi Narodów i w kolejnych rozgrywkach będzie grał z mniej atrakcyjnymi rywalami. Nie zmieni tego nawet ostatnie starcie z Portugalią, bo przy równej liczbie punktów Włochów i Polaków, o miejscu w tabeli zadecydują bezpośrednie spotkania. Pierwsze zremisowaliśmy 1:1.

Wylądowanie w dywizji B to nie jest główny problem przegranego niedzielnego meczu. Wyniki osiągane w nowych rozgrywkach mają też wpływ na rozstawienie reprezentacji w el. Mistrzostw Europy 2020. 2 grudnia w Dublinie UEFA będzie stawiała w pozycji uprzywilejowanej najlepsze 10 drużyn z dywizji A, w której gra w sumie 12 ekip. To ta dziesiątka będzie rozstawiona w 10 eliminacyjnych grupach. Pozostałe dwie reprezentacje będą losowane z koszyka drugiego.

Najlepszą dziesiątkę wyłoni tworzony na bieżąco ranking Ligi Narodów UEFA. Nie wchodząc w szczegóły pozycje 9-12 mogą w nim zająć tylko ostatnie drużyny z czterech grup dywizji A. O ich kolejności w ogólnej klasyfikacji decydują punkty oraz bramki.

Włosi w tym momencie są w nieco gorszej sytuacji niż Polacy. Z powodu mniejszej liczby strzelonych goli po dwóch rundach zajmują w naszej grupie ostatnią pozycję, a w rankingu ogólnym 9. W przypadku przegranej z nami, w ostatnim meczu z Portugalią będą pod ścianą. No chyba, że pozostałe drużyny dywizji A będą radziły sobie jeszcze gorzej ( np. Islandia, Chorwacja, Niemcy, które już w tym momencie mają słaby bilans bramkowy).

Mobilizują, bo wiedzą czym to pachnie

Włoskie media regulaminom Ligi Narodów, zasadom eliminacji Euro 2020 i możliwym scenariuszom w grupie 3 dywizji A poświęcają sporo uwagi. „Corriere dello Sport” mobilizuje pisząc, że Italia przy dwóch wygranych może zająć nawet pierwsze miejsce w grupie i awansować do turnieju play-off, którego zwycięzca dostanie przepustkę na jubileuszowe mistrzostwa Starego Kontynentu. Podkreśla, że remis w meczu w Chorzowie, odwlecze rozstrzygnięcia do listopada. Zwraca też uwagę, że klasyfikacja Ligi Narodów UEFA (ta lub przyszłoroczna) może mieć nawet przełożenie na ustalanie grup el. mistrzostw świata 2022, więc stawka meczu może jeszcze wzrosnąć. Decyzja w sprawie zasad kwalifikacji na mundial w Katarze zapadnie jednak za rok.

Włosi i tak mogą być w słabej sytuacji jeśli zasady przydziału drużyn do koszyków kwalifikacji mistrzostw globu będą zwyczajowo opierać się o ranking FIFA. Przyzwyczajeni do pierwszej dziesiątki tego zestawienia, w ostatnich latach zajmowali w nim nieco dalsze lokaty, a po fatalnym 2017 roku wypadli do trzeciej dziesiątki (obecnie są na 20. pozycji). Dziennikarze przypominają, że to m.in. brak umieszczenia w pierwszym koszyku podczas losowanie grup el. MŚ 2018 spowodował, że walka o turniej w Rosji okazała się długa i zbyt trudna. Los przydzielił im w grupie Hiszpanów. Włosi zajęli 2. lokatę i musieli przedzierać się przez baraże ze Skandynawami. Te nie poszły im najlepiej.

Po blamażu ze Szwecją ekipa Azzurrich dalej też radziła sobie słąbo. Od roku wygrała tylko jeden z 10 meczów (2:1 z Arabią Saudyjska). Była w tym czasie w okresie sporej przebudowy. Kariery reprezentacyjne zakończyli Buffon i Daniele De Rossi, a posadę trenera stracił Giampiero Ventura. Nowego, stałego selekcjonera czyli Roberto Manciniego powołano dopiero po półrocznym chaosie w federacji. To właśnie Mancini ma sprawić by Włosi znów zaczęli wygrywać. Na razie ich ofensywne ustawienie (z Polską zagrało trzech napastników, podobnie jak w ostatnim towarzyskim meczu z Ukrainą) nie przynosi wielu goli. Selekcjoner jednak znów ma przeciw ekipie Brzęczka wystawić trzech atakujących. Jak donoszą włoscy koledzy, ustawienie z Chiesą, Insigne i Bernardeschim było ćwiczone na ostatnich treningach. Wszystko po to, by w wyjazdowym spotkaniu szybko starać się zdominować Polaków i kreować sobie sytuacje w ofensywie. Włosi koniecznie chcą strzelać gole, bo nawet w przypadku braku korzystnego rezultatu, te będą istotne w tworzeniu ostatecznego rankingu Ligi Narodów UEFA. Już teraz widać, że różnice między drużynami w tym zestawieniu z powodu małej liczby meczów nie będą wielkie.

Polacy w podobnej sytuacji

Oczywiście analogiczna sytuacja związana z groźbą zajęcia ostatniego miejsca w naszej grupie i brakiem rozstawienia podczas najbliższych el. ME może spotkać też biało-czerwonych. Brzęczek, który na swej pierwszej konferencji w roli selekcjonera zaznaczał, że najważniejsze będą dla niego rozpoczynające się w marcu el. Euro, a czas do nich będzie wykorzystywał na swego rodzaju badania i testy, wie że musi robić to z głową. Wyniki dwóch naszych najbliższych meczów LN mogą być kluczowe dla losów eliminacyjnej rywalizacji.

- Jesteśmy w momencie budowania drużyny, ale w każdym meczu gramy o zwycięstwo. Jesteśmy świadomi presji – zapewnił selekcjoner. Obiecał, że na to spotkanie wystawi w jego opinii najsilniejszy skład. Stawkę najbliższego spotkania podkreślał też w rozmowie ze Sport.pl wiceprezes PZPN.

- Liga Narodów to turniej, walczy się w nim o punkty. Jeśli pokonamy Italię, to zapewnimy sobie utrzymanie w naszej grupie. A warto o to powalczyć, bo lepiej grać z potęgami, niż z przeciętniakami. Poza tym ciągle musimy patrzeć na ranking. Jeśli wygramy, to wzrośnie szansa, że będziemy losowani z pierwszego koszyka. To zbyt poważne cele, aby odpuścić je dla eksperymentu - mówił Marek Koźmiński.

Ważny mecz Polska – Włochy w niedzielę o 20:45.

Więcej o:
Copyright © Agora SA