Grzegorz Krychowiak był ostatnio gościem Mateusza Borka w Kanale Sportowym. W programie "Hejt Park" były reprezentant Polski podjął różne tematy dotyczące klubu i piłkarzy. Defensywny pomocnik zabrał głos m.in. na temat afery premiowej, która wybuchła po mundialu w Katarze. - Wydaje mi się, że żaden zawodnik nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie widzę żadnego problemu, jeżeli ktoś przychodzi do ciebie i proponuje ci bonus za wyjście z grupy - powiedział.
W rozmowie pojawił się również temat Złotej Piłki dla Roberta Lewandowskiego. Przypomnijmy, że w sezonie 2019/20 gala została odwołana z powodu pandemii koronawirusa, a wtedy to napastnik Bayernu Monachium sięgnąć potrójną koronę i był najlepszym strzelcem w lidze, Lidze Mistrzów i DFB Pokal. Były zawodnik PSG zwrócił uwagę na... jego pochodzenie.
- Polacy w Europie ogólnie nie mają łatwo. Robert Lewandowski nie wygrał Złotej Piłki dlatego, że jest Polakiem. Gdyby Messi, czy każdy inny Francuz byli w tej samej sytuacji, to dostaliby tę nagrodę - oświadczył.
Zobacz też: De Jong przed kamerami powiedział to wprost o Barcelonie bez Lewandowskiego
- To jest skandal. I wydaje mi się, że nie doceniamy tego wszystkiego. Bo nie wiem, czy w ciągu 20-30 lat będziemy mieć drugiego takiego zawodnika, jak Robert Lewandowski. To jest fenomen, to jest nasz Lionel Messi. I wydaje mi się, że docenimy go dopiero, jak skończy grać - dodał.
Sam Robert Lewandowski w wywiadzie dla "Le Parisien" jakiś czas temu wyznał, co myśli o tym, co się stało. - Zasłużyłem, aby wygrać. Tak się czuję. Jeśli wygrywasz wszystko z zespołem, jeśli strzelasz tak ważne bramki, możesz tak myśleć - stwierdził.
- Decyzja o odwołaniu plebiscytu w 2020 roku była dla mnie rozczarowaniem. Ale nie chcę myśleć o rzeczach, na które nie mam wpływu - oświadczył.