Historia Roberta Lewandowskiego za naszą zachodnią granicą jest doskonale znana zdecydowanej większości fanów w Polsce. Wyjeżdżał do Niemiec jako niespełna 22-letni zawodnik, kupiony za niecałe 5 milionów euro przez Borussię Dortmund z Lecha Poznań. Zaczynał jako rezerwowy, ale z czasem wygryzł ze składu Paragwajczyka Lucasa Barriosa. Reszta? Reszta jest historią.
Dziesięć tytułów mistrza Niemiec, cztery Puchary Niemiec, siedem koron króla strzelców Bundesligi, dwa finały Ligi Mistrzów, z czego jeden wygrany w 2020 roku z Bayernem, cztery gole przeciwko Realowi Madryt na Bernabeu, pięć goli w dziewięć minut przeciwko Wolfsburgowi. Do tego miano drugiego najlepszego strzelca w historii Bundesligi (312 goli), w czym ustępuje jedynie wielkiemu Gerdowi Muellerowi (365). Legendarnego Niemca przebił za to w liczbie goli w jednym sezonie. Polak pobił rekord Muellera w sezonie 2020/21, gdy w zaledwie 29-ciu meczach strzelił aż 41 goli (rekord wynosił 40).
Historia skończyła się w 2022 roku, gdy Lewandowski odszedł do Barcelony, ale dziedzictwo zostało na zawsze. Polak stał się jednym z najlepszych w dziejach Bundesligi, a w XXI wieku, zdaniem wielu, najlepszym. Twierdzą tak choćby dziennikarze portalu Goal.com. Opublikowali oni ranking Top 25 piłkarzy ligi niemieckiej w XXI wieku. Kto się na niej znalazł?
Zestawienie zdominowali rzecz jasna piłkarze związani z Bayernem. Z czołowej dziesiątki tylko siódmy Marco Reus nigdy w Bawarii nie zagrał. Z niezwiązanych z Monachium piłkarzy w klasyfikacji znaleźli się też m.in. Edin Dżeko, były król strzelców w barwach Wolfsburga (22. miejsce), legenda Werderu Brema Ailton (21. miejsce) czy obecny młody gwiazdor Bayeru Leverkusen Florian Wirtz (18. miejsce). Jednak już choćby Top 5 to dominacja Bayernu.
Piąta lokata to Phillipp Lahm, a na czwartym miejscu znalazł się Manuel Neuer. Kto zatem trafił na podium? Robert Lewandowski, Thomas Mueller i Franck Ribery. W tej kolejności. Nasz reprezentant trafił na bezapelacyjne pierwsze miejsce, wyprzedzając Niemca oraz Francuza. Jak argumentuje to Goal.com?
- Po przyjściu Lewandowskiego Borussia Dortmund poważnie zagroziła i w dwóch sezonach wręcz obaliła hegemonię Bayernu. W Monachium postanowili zrobić wszystko, by ściągnąć Polaka do siebie, co udało się w 2014 roku. Lewandowski stał się wówczas jeszcze bardziej bezlitosny, prowadząc Bayern do ośmiu tytułów mistrzowskich. Polak nie otrzymał Złotej Piłki za sezon 2019/20 tylko z powodu COVID-19, ale odbił to sobie w następnych rozgrywkach, bijąc rekord Gerda Muellera w liczbie strzelonych goli w jednym sezonie Bundesligi. Gdy w 2022 roku opuszczał Bayern, czynił to, mając na koncie 344 gole dla tego klubu. Stawia go to w jednym rzędzie z legendami pokroju Cristiano Ronaldo i Leo Messiego - czytamy.