Puchar Azji to turniej, który rozgrywany jest od 1956 roku. Pierwszą edycję wygrała Korea Południowa. Od 2007 roku mistrzostwa odbywają się co cztery lata. Najwięcej razy - czterokrotnie - wygrywała je Japonia. Tegoroczny turniej rozgrywany jest w Katarze, a finał odbędzie się na dobrze znanym kibicom Lusail Stadium. To właśnie na tym obiekcie Argentyna wywalczyła złoto mundialu.
Za jednego z największych faworytów turnieju uznawana była od początku Korea Południowa. Ta reprezentacja w 2015 roku dotarła do finału, a dwa wcześniejsze turnieje kończyła na 3. miejscu. Od 2019 roku spotkanie o brąz, tak jak na mistrzostwach Europy, nie jest rozgrywane.
Koreańczycy w tegorocznych rozgrywkach nie bez problemu wyszli z grupy. Wygrali co prawda na inaugurację z Bahrajnem (3:1), ale w dwóch kolejnych meczach grupowych tylko remisowali z Jordanią (2:2) i Malezją (3:3).
Faza pucharowa przyniosła koleje problemy. W meczu 1/8 finału z Arabią Saudyjską podopieczni Juergena Klinsmanna przegrywali do dziewiątej doliczonej minuty drugiej połowy, ale gol Cho Gue-sunga zapewnił im dogrywkę. Ostatecznie wygrali po rzutach karnych.
W ćwierćfinale z Australią ponownie uratowali się w doliczonym czasie. W 96. minucie gola z rzutu karnego zdobył Hwang Hee-chan. W dogrywce Australijczyków pogrążyło natomiast trafienie piłkarza Tottenhamu Heung-min Sona.
Wydawało się, że półfinałowe spotkanie z Jordanią będzie dla Korei łatwiejszą przeprawą. Nic bardziej mylnego. Zawodnicy Husseina Ammouty po raz drugi w tym turnieju nie dali się pokonać Koreańczykom. Wygrali 2:0, a oba gole zdobyli w drugiej połowie. Trafienie przypieczętowujące awans zdobył Musa Al-Tamari - największa gwiazda reprezentacji i najwyżej wyceniany piłkarz Jordanii. Wartość napastnika Montpellier na portalu Transfermarkt.de wynosi 6 milionów euro.
Jordania po raz pierwszy w swojej historii zagra w finale Pucharu Azji. Co więcej, to pierwszy raz gdy są w najlepszej czwórce kontynentu. Dla Korei, w której składzie znajdowały się między innymi gwiazdy Premier League - Heung min-Son z Tottenhamu i Hwang Hee-chan z Wolverhampton - to olbrzymie rozczarowanie. Ich kraj na złoto turnieju czeka od 1960 roku.
W wielkim finale rywalem Jordanii będzie zwycięzca pary Iran - Katar. To spotkanie zostanie rozegrane w środę, 7 lutego o 16:00 czasu polskiego. Mecz o złoto odbędzie się 10 lutego w Lusail.