• Link został skopiowany

Alarm w klubie ekstraklasy. Piłkarze nie dostali pensji od dwóch miesięcy

Piłkarze z ekstraklasy nie dostali dwóch ostatnich pensji - donosi Przegląd Sportowy Onet. Chodzi o Górnika Zabrze, który już nie pierwszy raz zalega z płatnościami wobec zawodników i czeka na poważny zastrzyk finansowy. Ten ma nadejść już pod koniec października, kiedy Sturm Graz ureguluje kolejną transzę za transfer Szymona Włodarczyka. Niedawno miasto odmówiło Górnikowi dodatkowego wsparcia.
DLOKA
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

O problemach finansowych w Górniku Zabrze media donosiły jeszcze pod koniec poprzedniego sezonu ekstraklasy. Wtedy to zawodnicy nie otrzymywali pensji przez około 1,5 miesiąca, co zaczęło ich niepokoić. Zaległości uregulowano, a chęć pomocy wyraził wtedy nawet Lukas Podolski. Niemiec zaoferował klubowi pożyczkę na 200 tysięcy euro, ale na nią nie zgodził się prezes Adam Matysek. Teraz zabrzanie znów nie płacą piłkarzom. 

Zobacz wideo Bolesne słowa o piłkarzu reprezentacji. "On nie zostanie liderem"

Górnik Zabrze nie płaci zawodnikom. Czekają na przelew od Sturmu Graz

Przegląd Sportowy Onet informuje, że obecnie piłkarze z Zabrza wyczekują dwóch pensji. Klub uspokaja zawodników i przekonuje, że już niedługo ureguluje wszelkie zaległości. Jeden z menadżerów miał przekazać, że w związku z tym w szatni panuje niepokój. 

Najwyraźniej na razie Górnika na zapłacenie nie stać, ale sytuacja ma zmienić się już pod koniec października. Do klubu ma wpłynąć kolejna transza od Sturmu Graz za transfer Szymona Włodarczyka. Tym razem będzie to 700 tysięcy euro, czyli ponad 3,1 miliona złotych. To powinno wystarczyć na uregulowanie należnych płatności oraz spokojnie funkcjonowanie klubu. 

Problemy finansowe zabrzan mogą wynikać z ostatnich decyzji Rady Miasta. Ta uznała, że nie przekaże Górnikowi trzech milionów złotych, chociaż za tym pomysłem była prezydent miasta Małgorzata Mańka-Szulik. Pieniądze miały pomóc w codziennym funkcjonowaniu klubu i trafić do Spółki Stadion za korzystanie ze stadionu przy ulicy Roosevelta 81. 

Ponadto Górnik oczekuje również na inne pieniądze należne za transfer zawodnika. Benevento kupując Krzysztofa Kubicę, zobowiązało się do zapłacenia za niego około 1,3 miliona euro w czterech ratach. Zapłaciło tylko jedną z nich, a powinno już dwie kolejne po 300 tysięcy euro każda. Prawnicy klubu współpracują z FIFA, przez którą zabrzanie chcą odzyskać należne pieniądze. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Sytuacja z zaległościami w pensjach może źle wpłynąć na zawodników Górnika Zabrze. Na razie zespół zajmuje dopiero 15. miejsce w ekstraklasie i ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Już w niedzielę 22 października o godzinie 17:30 drużynę Jana Urbana czeka niezwykle trudny mecz z Rakowem Częstochowa. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: