Niebywały skandal w polskiej lidze

Trener Dąbrovii Stara Dąbrowa został pobity przed meczem A klasy z Rolpolem Chlebowo. Czy ktoś został ukarany? "Wydział Dyscypliny ZZPN w ogóle nie skontaktował się z poszkodowanym, a dziś - po ponad dwóch tygodniach - uznał, że taka sytuacja mogła mieć miejsce wszędzie" - poinformował zajmujący się sprawdzą dziennikarz Norbert Skórzewski.

Przemoc fizyczna czy psychiczna to niestety dosyć częste obrazki w niższych ligach. - W pewnym momencie myślałem, że nie wyjdę z tego boiska - mówi Przemysław Majer, sędzia z Poznania. Sędziował na linii mecz w A-klasie, gospodarze strzelili gola, ale on podniósł chorągiewkę, bo był spalony. I wtedy się zaczęło. O zastraszaniu sędziów w niższych ligach piłkarskich opowiada miniserial Sport.pl "Sędzia wróg".

Zobacz wideo Tomasz Kuszczak ocenia reprezentację Polski. Bezkompromisowa opinia

Skandal w zachodniopomorskiej A klasie. "Nie ma mowy o walkowerze"

Tym razem ofiarą nie był żaden z arbitrów, a trener Dąbrovii Stara Dąbrowa. Został on pobity przez dwóch kibiców gospodarzy, z czego jeden z nich był byłym piłkarzy. Do sytuacji doszło przed meczem zachodniopomorskiej A klasy z Rolpolem Chlebowo. Trener wylądował w szpitalu, a na miejsce wezwana została policja. 

Całą sprawę opisał na Twitterze dziennikarz zajmujący się zachodniopomorską piłką, Norbert Skórzewski. "Wydział Dyscypliny ZZPN w ogóle nie skontaktował się z poszkodowanym, a dziś - po ponad dwóch tygodniach - uznał, że taka sytuacja mogła mieć miejsce wszędzie. Ot, pechowo zdarzyła się tuż przed meczem pod ogrodzoną szatnią i od razu wielka afera. Zaraz ktoś pewnie napisze o tym na Twitterze i trzeba się będzie tłumaczyć" - napisał na wspomnianym portalu społecznościowym. 

Dodał, że prezes Dąbrovii chciał zająć się sprawą, ale całe postępowanie zostało utajnione. "Tym samym WD uznał, że za brutalne pobicie NIE MA MOWY O WALKOWERZE i za chwilę gramy jeszcze raz. Już nie w weekend, a w Boże Ciało" - czytamy dalej.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

"A to, że trener do dziś dostaje pogróżki i po prostu boi się tego meczu? Nieważne, musimy grać. Oczywiście nie dlatego, że gospodarze walczą o awans, są mocno finansowani przez sponsora i potrzebują punktów, to akurat totalny przypadek" - dodawał dziennikarz.

A jaka była decyzja Wydziału Dyscyplinarnego Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej? Oto kara przedstawiona w oficjalnym komunikacie: "Klub Rolpol Chlebowo [...] - zakaz rozgrywania 2 spotkań w miejscowości będącej siedzibą klubu oraz nakaz rozgrywania tych spotkań bez udziału publiczności". Czy to kara adekwatna do sytuacji? Nikt ze składu Wydziału Dyscypliny ZZPN nie opublikował komentarza w tej sprawie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.