Choć Cristiano Ronaldo jest w Arabii Saudyjskiej zaledwie kilka miesięcy, już udało mu się podpaść władzom miejscowego związku piłki nożnej i wielu kibicom. Podczas wtorkowego meczu z Al-Hilal Portugalczykowi kilkukrotnie puszczały nerwy, lecz najgorsze miało miejsce po zakończeniu spotkania.
Wtorkowe spotkanie z Al-Hilal zupełnie nie układało się piłkarzom Al-Nassr. Ostatecznie jeden z głównych rywali drużyny Cristiano Ronaldo w walce o tytuł okazał się lepszy 2:0, co oddaliło zespół Portugalczyka od upragnionego trofeum.
W trakcie spotkania widać było, że portugalski mistrz ma problemy z utrzymaniem nerwów na wodzy. Przekonał się o tym jeden z zawodników rywala, który został przez Ronaldo złapany chwytem rodem z MMA i powalony na ziemię. Wówczas legenda światowej piłki dostała zaledwie żółtą kartkę. Gorzej było jednak po meczu. Gdy kibice Al-Hilal zaczęli krzyczeć nazwisko Leo Messiego, Portugalczyk złapał się za krocze. Ten obsceniczny gest zgodnie z przepisami w Arabii Saudyjskiej mogło się skończyć nawet deportacją.
- Zachowanie Ronaldo było niedopuszczalne. Publicznie nieprzyzwoity czyn, który jest jednym z przestępstw. Grozi za to aresztowanie i wydalenie z kraju, jeżeli jest popełniany przez cudzoziemca. Dołożę wszelkich starań, by piłkarz został ukarany - napisał na Twitterze Nouf bint Ahmed związany z Uniwersytetem Genewskim.
W Arabii Saudyjskiej mało kto jednak chciałby ciężkiego ukarania Cristiano Ronaldo, którego przyjście do Al-Nassr wiązało się z wyłożeniem przez klub ogromnych pieniędzy. Z tego też powodu decyzja Komisji Dyscyplinarnej i Etycznej nie mogła być inna. Piłkarzowi nie spadł włos z głowy, a jedyną karą nałożoną na Al-Nassr była ta związana ze zbyt późnym wyjściem z szatni na drugą połowę spotkania.
Jedyną kością niezgody pomiędzy saudyjskim związkiem i Cristiano Ronaldo może być jednak zachowanie kibiców, którym nie podobał się gest piłkarza. Ich pierwsza reakcja może mieć miejsce w poniedziałek podczas domowego meczu drużyny Portugalczyka z Al-Wehda.
Komentarze (0)
Cristiano Ronaldo nie zostanie ukarany za obsceniczny gest. A groziła mu nawet deportacja
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!