Mógł strzelić gola, wybił piłkę poza boisko. Gest fair play roku [WIDEO]

- To najlepsza rzecz, jaką zobaczysz w tym tygodniu - w takich słowa jeden z dziennikarzy opisał sytuację, która wydarzyła się w meczu Sepsi OSK z Petrolulem. Zawodnik gospodarzy mógł podwyższyć prowadzenie, ale zdecydował się wybić piłkę poza boisko po upadku bramkarza rywali.

Oddanie rywalowi piłki, który wcześniej wykopał ją na aut, bo leżał jeden z zawodników? Takie obrazki widzimy w niemalże każdym spotkaniu. Ale nieskierowanie piłki do pustej bramki w podobnej sytuacji? To już zdarza się naprawdę rzadko. Taka sytuacja wydarzyła się podczas meczu polskiej III ligi pomiędzy Unią Swarzędz a Gedanią Gdańsk, a teraz podobne sceny mogliśmy obserwować w Rumunii.

Zobacz wideo Szpilka zdradził część planu na walkę z Wrzoskiem? "Może nie powinienem tego mówić"

"To była moja decyzja". Piłkarz Sepsi tłumaczy swoją decyzję o geście fair play i wybiciu piłki

Sytuacja wydarzyła się w meczu dwóch drużyn z górnej połowy tabeli ligi rumuńskiej. Siódme Sepsi OSK podjęło znajdujący się pozycję wyżej Petrolul. Gospodarze już w 16. minucie wyszli na prowadzenie po trafieniu Mario Rondona. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Sepsi mogło podwyższyć prowadzenie, gdy bramkarz gość minął się z piłką i upadł na murawę. Ta trafiła pod nogi Cosmina Mateia, który znajdował się metr od bramki, ale ten, widząc leżącego bramkarza, wybił ją poza boisko w geście fair play.

- To najlepsza rzecz, jaką zobaczysz w tym tygodniu. Ku złości kolegów i trenera, Cosmin Matei z Sepsi OSK odmówił strzelenia bramki przeciwko Petrolulowi, gdy zobaczył, że bramkarz rywali leży na boisku - w takich słowach wideo opisał dziennikarz, Emanuel Rosu.

Ostatecznie Sepsi wygrało 2:0, bo w drugiej części gry dublet skompletował Rondon. Tym samym gospodarze tracą już tylko punkt do znajdującego się na szóstym miejscu Petrolulu.

Cosmin Matei po meczu został zapytany, czemu tak się zachował w opisywanej sytuacji. - Czułem, że muszę tak zrobić. To była moja decyzja. Wierzę, że futbol nagradza cię, jeśli jesteś uczciwy. Wygraliśmy i tylko to się liczy. Na końcu wszyscy są szczęśliwi i skończyło się tak, jak planowaliśmy - powiedział rumuński pomocnik Sepsi OSK.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

W polskiej ekstraklasie nie tak dawno, bo na początku października, zdarzyła się inna sytuacja. Wtedy Jagiellona Białystok oddał gola Koronie Kielce w geście fair play. Więcej o tym można przeczytać w tym tekście.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.