Kiedy jest możliwość wykonania rzutu karnego, który może zadecydować o losach meczu, może dochodzić do nieporozumień. Kilku zawodników może czuć się na tyle pewnym, żeby go wykorzystać. Jednak bójka o to, kto będzie strzelać, to sytuacja naprawdę nietypowa.
Do kuriozalnego zdarzenia doszło w trakcie spotkania Rudara z OFK Petrovac w ramach 15. kolejki Pierwszej Czarnogórskiej Ligi. Goście wygrali 1:0 po golu z rzutu karnego, który wykorzystał Caique Chagas. Jednak to, że Brazylijczyk będzie podchodził do "jedenastki", wcale nie było takie pewne.
Kiedy sędzia podyktował rzut karny, zaczęły się dyskusje, kto z zawodników Petrovaca ma strzelać. Sporo chęci wykazywał Mendy Mamadou, ale Senegalczyk nie dostąpił tego zaszczytu. I wtedy zaczęła się cała sprzeczka.
Mamadou nie krył oburzenia, a jego zachowania nie rozumiał Chagas. Wówczas wkroczył obrońca gości, Aleksandar Milić, który zaczął mocno odpychać Senegalczyka. Ten nie chciał pozostać dłużny i próbował mu oddać. Był w takim stanie, że za chwilę z frustracji może wręcz eksplodować.
Kapitan gości, Zoran Mikijelj, musiał zainterweniować. Odciągnął Senegalczyka, porozmawiał z nim, by go uspokoić. Po chwili dołączył do rozmowy jeszcze jeden z piłkarzy Petrovaca.
Mamadou ostatecznie się uspokoił, ale i tak sędzia postanowił go ukarać za niesportowe zachowanie i pokazał mu żółtą kartkę. Tak samo zrobił w przypadku Milicia. Kilka minut później Mamadou został zmieniony.
Po 15 kolejkach Petrovać zajmuje czwarte miejsce ze stratą czterech punktów do lidera rozgrywek. Rudar jest ósmy, co oznaczałoby grę w barażach o utrzymanie. W lidze jest dziesięć zespołów.