- Nie rozumiem tego. Nie rozumiem, jak tak doświadczeni zawodnicy mogą popełniać tak proste błędy. Od dłuższego czasu mnóstwo rzeczy nie szło po naszej myśli i tak też było dzisiaj. Nie tak to powinno wyglądać na takim poziomie - po meczu Goteborga z Malmo FF pieklił się trener gości Age Hareide.
Szkoleniowiec Malmo FF mówił o sytuacji, która miała miejsce w 70. minucie. Jego drużyna prowadziła 1:0 w bardzo ważnym meczu, kiedy beznadziejny błąd popełnił środkowy obrońca Oscar Lewicki. 30-latek w niegroźnej sytuacji przepuścił piłkę, do której dopadł Gustaf Norlin. Zawodnik Goteborga minął bramkarza rywali i uderzeniem do pustej bramki wyrównał wynik meczu.
- Myślałem, że mój bramkarz jest bliżej, a atakujący mnie zawodnik dalej i postanowiłem puścić piłkę. Okazało się to głupotą - kajał się po meczu Lewicki. - To głupota, która kosztowała nas punkty. Jest mi ciężko i będzie tak przez jakiś czas - dodał.
Dla Malmo FF był to tylko początek katastrofy. Mimo że drużyna Hareide prowadziła 1:0 od 46. minuty po golu Isaaa Thelina, to ostatecznie przegrała 1:2. 13 minut po błędzie Lewickiego i bramce Norlina decydującego gola strzelił Carl Johansson.
Ten wynik jest tragedią dla Malmo FF, bo mecz z Goteborgiem był dla niego jedną z ostatnich szans na uratowanie sezonu. 22-krotni mistrzowie Szwecji zajmują dopiero 6. miejsce w tabeli i na cztery kolejki przed końcem rozgrywek tracą aż sześć punktów do zajmującego 3. pozycję Djurgardens IF. Oznacza to, że Malmo FF jest o krok od braku kwalifikacji do europejskich pucharów.
A to byłoby dla klubu tragedią. Zwłaszcza że w ciągu ostatnich pięciu sezonów Malmo FF aż czterokrotnie grało w fazie grupowej europejskich rozgrywek. W sezonach 2018/19 i 2019/20 Szwedzi grali w Lidze Europy i awansowali nawet do 1/16 finału. Za pierwszym razem wyeliminowała ich Chelsea, za drugim VfL Wolfsburg.
W poprzednich rozgrywkach Malmo FF zajęło ostatnie miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów, przegrywając rywalizację z Chelsea, Zenitem Sankt Petersburg oraz Juventusem. W tym sezonie Szwedzi grają w Lidze Europy, ale idzie im fatalnie. W czterech meczach nie zdobyli punktu, przegrywając z Bragą (0:2), Unionem Saint-Gilloise (2:3) i Unionem Berlin (0:1 i 0:1).
Malmo FF potężnie rozczarowuje też w lidze szwedzkiej, gdzie ostatni raz wygrało równo miesiąc temu. - Jestem zły i sfrustrowany. Targają mną wszystkie najgorsze uczucia. W tym roku rozdajemy prezenty jak Święty Mikołaj. Tak nie może być - po meczu z Goteborgiem denerwował się stoper Malmo FF Dennis Hadzikadunić.
Drużyna Hareide nie może jednak rozpamiętywać tej porażki. Już w czwartek Malmo FF zagra u siebie z Djurgardens IF. Zwycięstwo przedłuży ich marzenia o grze w europejskich pucharach. Porażka te marzenia ostatecznie zabije.