Holandia wyrzuca piłkarza z MŚ 2022. "Nie ma przyszłości"

Holenderski bramkarz Tim Krul jest już pewny tego, że nie pojedzie na mundial. Louis van Gaal zdecydował, że nie zabierze zawodnika na turniej, a to dlatego, że odmówił on udziału w treningu rzutów karnych.

Mundial w Katarze zbliża się wielkimi krokami, w związku z czym selekcjonerzy reprezentacji narodowych muszą podejmować decyzje dotyczące ostatecznego kształtu turniejowej kadry. Trenerzy patrzą przy tym nie tylko na dyspozycję sportową, ale również na inne aspekty, takie jak podejście do treningów. Z tego właśnie powodu Louis van Gaal zdecydował, że na turniej nie pojedzie Tim Krul,  

Zobacz wideo Polska - Holandia. Oceniamy naszych po trudnym meczu.

Dawny bohater skreślony przez van Gaala. "Nie ma przyszłości w reprezentacji"

Na ostatnie zgrupowanie reprezentacji Holandii selekcjoner powołał czterech bramkarzy. Krul nie znalazł się w tym gronie, dostał jednak zaproszenie innowacyjnych trening obrony rzutów karnych. Van Gaal zatrudnił bowiem Petera Murphy'ego, byłego siatkarza i trenera tej dyscypliny, który dzięki swojej wiedzy ma pomóc golkiperom w poprawieniu skuteczności obron jedenastek.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W specjalnych zajęciach wzięli udział wszyscy bramkarze powołani przez van Gaala, a także Justin Bijlow (Feyenoord) i Kjell Scherpen (Vitesse), którzy także walczą o miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. Wyłamał się natomiast golkiper Norwich, co zamknęło mu drogę do reprezentacji.

- Krul zadzwonił do mnie i powiedział, że rezygnuje. Pomyślałem, że to wielka szkoda, bo wiem, że statystycznie broni najwięcej karnych. Jako że nie chciał przyjechać, to nie ma dla niego przyszłości w reprezentacji. To są konsekwencje jego decyzji - powiedział van Gaal.

Krul potrafi bronić karne. Interwencje na wagę półfinału MŚ

Tim Krul zadebiutował w reprezentacji Holandii w 2011 roku. Dotychczas rozegrał w niej 15 spotkań, ale zdecydowanie najważniejszym było to w ćwierćfinale mundialu 2014 z Kostaryką (0:0). Wtedy, pod koniec dogrywki, Louis van Gaal zdecydował się zdjąć Jaspera Cillessena i wprowadzić na rzuty karne właśnie Krula. Manewr okazał się skuteczny, bowiem bramkarz odbił dwa uderzenia rywali i dzięki temu jego drużyna awansowała do półfinału.

Kolejny mecz Holendrów ponownie rozstrzygnął się w rzutach karnych. Jednak w spotkaniu 1/2 finału z Argentyną van Gaal już wcześniej wykorzystał wszystkie zmiany i nie miał jak powtórzyć manewru z poprzedniej rundy. Być może to zaważyło na porażce jego drużyny, która w serii jedenastek uległa rywalom 2:4. Wtedy Argentyńczycy nie pomylili się ani razu.

Inny popis skutecznej obrony karnych Krul dał w październiku 2019 roku. Wtedy jako bramkarz Norwich w ligowym meczu z Manchesterem United (1:3) odbił dwa strzały rywali. Wyłączając serie rzutów karnych, w całej karierze Holender obronił 10 rzutów karnych. Przy 65 próbach rywali daje mu to skuteczność 15 procent. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.