• Link został skopiowany

"Co tu się wyprawia?". Anglia zdumiona po historycznej demolce z Norwegią na Euro

Sześć bramek do przerwy, osiem w całym meczu. Kobieca reprezentacja Anglii rozbiła Norweżki 8:0 w drugim meczu fazy grupowej mistrzostw Europy, ustanawiając rekord turnieju bez podziału na płeć. - Szczerze mówiąc, jeszcze przed przerwą myślałam sobie: "Co tu się wyprawia?" - powiedziała po meczu selekcjonerka reprezentacji Anglii, Sarina Wiegman.
Bethany Mead i Ellen White / Martin Sjogren i Ada Hegerberg
AP

- Nigdy nawet o tym nie marzyłam. To był niesamowity wieczór. Dalej nie mogę w to uwierzyć - emocjonowała się napastniczka reprezentacji Anglii, Bethany Mead. Zawodniczka Arsenalu i jej koleżanki z reprezentacji przeszły do historii. W poniedziałek piłkarki Sariny Wiegman pokonały Norweżki aż 8:0 w meczu drugiej kolejki fazy grupowej mistrzostw Europy, które rozgrywane są w Anglii.

Zobacz wideo Ile Robert Lewandowski zarobi, jeśli przejdzie do Barcelony?

To historyczny wynik nie tylko dla kobiecego futbolu. Nigdy wcześniej, także na mistrzostwach Europy mężczyzn, żadna drużyna nie strzeliła aż ośmiu goli w jednym meczu. To najwyższe zwycięstwo w historii. Angielki poprawiły własny wyczyn z 2017 roku, kiedy na Euro w Holandii pokonały Szkotki 6:0. Teraz ten wynik wyrównały już do przerwy.

- Wow! To było niesamowite. Nawet nie wiem, jak mam opisać swoje emocje i to, co się właśnie wydarzyło. Atmosfera na stadionie, sześć goli do przerwy, osiem w całym meczu... To wszystko jest nierealne. Wydaje mi się, że mogliście to zobaczyć na naszych twarzach w pierwszej połowie. Na pewno nie będzie nam łatwo zasnąć - powiedziała po meczu napastniczka Manchesteru City, Ellen White, która w poniedziałek zdobyła dwie bramki.

- Szczerze mówiąc, jeszcze przed przerwą myślałam sobie: "Co tu się wyprawia?". Miałyśmy szczegółowy plan na ten mecz, bo Norwegia to bardzo dobra drużyna, która w swoim składzie ma jedną z najlepszych zawodniczek na świecie. Spodziewałyśmy się bardzo trudnego wyzwania, a tu wydarzyło się coś takiego. Brakuje mi słów - mówiła Wiegman.

I dodała: - Musimy jednak zachować spokój. Za zwycięstwo 8:0 nie przyznają dodatkowych punktów. Byłybyśmy w tym samym miejscu, gdybyśmy wygrały 1:0. Jeszcze niczego nie osiągnęłyśmy.

Historyczne osiągnięcie kobiecej reprezentacji Anglii

Selekcjonerka reprezentacji Anglii starała się tonować nastroje, ale tamtejsze media sportowe nie poszły w jej ślady. "Patrząc na to wszystko, Wiegman mogła się zastanawiać, czy nie przebywała zbyt długo na słońcu. Nasza drużyna zdemolowała Norwegię, która miała być najtrudniejszym rywalem w fazie grupowej" - czytamy w "The Times".

I dalej: "A przecież Norwegia to jedna z najlepszych drużyn w Europie. W światowym rankingu zajmuje 11. miejsce, zaledwie trzy pozycje pod reprezentacją Anglii, a w składzie ma jedną z najlepszych zawodniczek na świecie, Adę Hegerberg. To było głośne i wyraźne stanowisko naszej drużyny w kontekście walki o złoto".

Wspomniana Hegerberg to jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek w kobiecym futbolu. 27-latka zdobyła siedem mistrzostw Francji z Lyonem, z którym sześciokrotnie wygrywała też Ligę Mistrzyń. W 2013 roku była srebrną medalistką mistrzostw Europy, a pięć lat później otrzymała Złotą Piłkę dla najlepszej zawodniczki na świecie. Hegerberg była też wybierana m.in. najlepszą piłkarką w Europie.

W poniedziałek jednak i ona była bezradna. Na niemieckim portalu DW.com emocji nie krył angielski korespondent, Matt Pearson. "To było coś, czego nigdy nie doświadczyłem przez dziesięciolecia oglądania meczów reprezentacji Anglii. To była dominacja i demolka drużyny uważanej za jedną z kandydatek do złota" - napisał.

"To była najbardziej imponująca wygrana naszej kadry od pokonania Holandii 4:1 na mistrzostwach Europy w 1996 roku. Miałem wielkie szczęście, że byłem na stadionie i mogłem relacjonować to, co działo się w Brighton. To było surrealistyczne. Mój telefon, tak samo jak ludzie na trybunach, zwariował. Wszystko dzięki wspaniałej grze kobiecej reprezentacji" - dodał.

Angielki wygrały mecz dzięki trzem golom Mead, dwóm bramkom White, i trafieniom Georgii Stanway, Lauren Hemp oraz Alessii Russo. Dla drużyny Wiegman to druga wygrana na tym turnieju. W pierwszej kolejce Angielki pokonały Austriaczki 1:0. Dzięki sześciu punktom awansowały one już do ćwierćfinału. W piątek Angielki zagrają z reprezentacją Irlandii Północnej. 

Więcej o:
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej