- Zdobyliśmy 12. pozycję na świecie! To drugie miejsce ze wszystkich afrykańskich drużyn, a nawet nie zostaliśmy wpuszczeni na spotkanie w siedzibie ministerstwa - relacjonował Dalmas Otieno, kapitan reprezentacji Kenii w AMP Futbolu.
Kapitan reprezentacji Polski: Po wypadku straciłem nogę. Ale nigdy nie cofnąłbym czasu
Reprezentanci Kenii chcieli uzyskać w ministerstwie wypłatę zasiłku, który pozwoliłby im wrócić do rodzin. - Chcieliśmy zaprezentować ministrowi trofeum, opowiedzieć o swoich osiągnięciach na turnieju. Chcieliśmy błagać ministra sportu, by wypłacił zasiłek. To pozwoliłoby nam wrócić do swoich rodzin. Bez zasiłku nie bylibyśmy w stanie zapłacić za transport, jedzenie i czynsz - napisał Otieno na Facebooku i opublikował zdjęcia z ministerstwa.
Na spotkaniu nie pojawiła się żadna z osób, która mogłaby im przydzielić zasiłek. Z tego względu Kenijczycy spędzili noc w ministerstwie. Nie wiadomo, jak ta sprawa się zakończy.
Wcześniej Kenijczycy spędzili 21 godzin na lotnisku w Meksyku, ponieważ jeden z przedstawicieli rządu źle zabukował bilety. Nikt z ministerstwa sportu nie powitał też drużyny, gdy wróciła z Meksyku. Jedynym przedstawicielem władz był burmistrz Nairobi Mike Sonko, który zapewnił kadrze transport do centrum miasta.
W mistrzostwach świata w AMP Futbolu wzięły udział 24 reprezentacje. Triumfowała Angola. Kenijczycy zajęli 12. miejsce, Polacy 7.