Polacy od początku grali ofensywnie, ale nie mogli poradzić sobie z pokonaniem bramkarza rywali. To, czego nie udało zrobić się z akcji, jeden z najlepszych polskich ampfutbolistów, Bartosz Łastowski, zrobił z rzutu rożnego. Właśnie ze stałego fragmentu gry pokonał on bowiem hiszpańskiego bramkarza.
Później Polacy gola już nie strzelili, podobnie jak Hiszpanie, dzięki czemu biało-czerwoni utrzymali prowadzenie do końca spotkania. Tym samym drużyna Marka Dragosza, przed mundialem stawiana w roli jednego z głównych faworytów, zajęła siódme miejsce w turnieju.