Najpierw Daniele Rugani z Juventusu, a teraz Manolo Gabbiadini z Sampdorii. Kolejny piłkarz zachorował na koronawirusa. Informację o wykryciu wirusa u 28-letniego napastnik podali włoscy dziennikarze, m.in. bardzo dobrze poinformowany Fabrizio Romano.
Na razie nie podano informacji, jakie działania podejmą władze Sampdorii w związku ze zdiagnozowaniem koronawirusa u jednego z zawodników klubu. Patrząc jednak na zachowanie Juventusu, który objął kwarantanną wszystkich piłkarzy po tym, jak wirusa wykryto u Daniele Ruganiego, należy przypuszczać, że na podobny krok zdecyduje się klub z Genui, którego zawodnikami są Bartosz Bereszyński i Karol Linetty.
Zarażenie zawodnika Sampdorii może wywołać także stanowcze decyzje innych klubów. W ostatniej kolejce Serie A genueńczycy grali z Hellasem Werona, w którym występują Paweł Dawidowicz i Mariusz Stępiński. Nie wiadomo więc, czy Hellas nie zdecyduje się zawiesić wszelkich aktywności, łącznie z treningami. Tak po informacji o zarażeniu Ruganiego zrobił Inter, który ostatnio grał z Juventusem.
Kilkanaście minut po pojawieniu się powyższej informacji, potwierdził ją sam Gabbiadini. - Mój test na obecność koronawirusa wyszedł pozytywnie. Chcę podziękować wszystkim, którzy do mnie napisali, wiele wiadomości już dotarło. Nic mi nie jest, nie martwcie się. Przestrzegajcie zasad, zostańcie w domu i wszystko się ułoży - napisał na Twitterze.