- Był na świeczniku przez ostatnie kilka miesięcy, a pamiętajmy, że to jego pierwszy sezon w nowej lidze. Miał się przyzwyczajać, a to musiało kosztować. Jedni piłkarze radzą sobie lepiej z brakiem formy, inni gorzej. Jego język ciała sugerował, że walczył i miał z tym spore problemy - twierdzi Neville.
Sprowadzony za ponad 40 milionów funtów Oezil do tej pory występował w Bundeslidze (Schalke, Werder) i Primera Division (Real Madryt). W obu ligach miał możliwość odpoczynku po rundzie jesiennej - Premier League gra jednak bez przerwy i, jak sugeruje Neville, niemiecki pomocnik mógł tego nie wytrzymać. - Podczas świątecznej przerwy nie ma żadnego wytłumaczenia dla Wengera. Mógł dać mu wolne, np. na początku stycznia. Jeden albo dwa tygodnie. Ronaldo je dostał - mówi były reprezentant Anglii.
Wenger zdecydował się dać odpocząć Niemcowi dopiero po pierwszym meczu z Bayernem, w którym zmarnował rzut karny i przyjął na siebie sporą krytykę. Do sobotniego spotkania z Evertonem spędził na boisku tylko 20 minut. I znowu błyszczał - strzelił bramkę oraz zaliczył asystę, a dziennikarze zgodnie przyznawali, że tak dobrej formy Niemca nie widzieli od początku grudnia. Chwalił go także Wenger - wydawało się, że wszystko wraca na właściwe tory.
Oezil wystąpił w rewanżu z Bayernem od pierwszej minuty, ale na drugą połowę już nie wyszedł. - Kontuzja jest poważna - twierdzi Wenger, który zapowiedział, że powie mediom więcej po badaniach, jakie piłkarz ma przejść w środę. Według wstępnych diagnoz Niemiec ma problem ze ścięgnami podkolanowymi i będzie pauzował kilka tygodni. Jeśli rehabilitacja się przedłuży, może nie pomóc Arsenalowi do końca sezonu.
Po 28 kolejkach Premier League Arsenal ma na koncie 59 punktów i zajmuje trzecie miejsce w tabeli. "Kanonierzy" w sobotę awansowali także do półfinału Pucharu Anglii.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i na Androida