We wtorek odbył się pierwszy mecz półfinałowy, w którym Chorwacja zmierzyła się z Argentyną. Drużyna prowadzona przez Zlatko Dalicia nie zaprezentowała się z najlepszej strony i dużą przewagę w tym spotkaniu mieli piłkarze z Ameryki Południowej. Ostatecznie starcie zakończyło się zwycięstwem Argentyny 3:0.
Pierwszego gola dla Argentyny strzelił Leo Messi z rzutu karnego, który został podyktowany po tym, jak Julian Alvarez zderzył się bramkarzem Dominikiem Livakoviciem. Sytuacja wywołała nieco kontrowersji, a zdaniem Luki Modricia sędzia Daniele Orsato popełnił duży błąd. Chorwat nie przebierał w słowach.
- To nie był rzut karny. Wcześniej sędzia powinien odgwizdać dla nas rzut rożny. Kontrolowaliśmy grę do tego momentu, nie sprawiali nam żadnych problemów aż do tego rzutu karnego. Zwykle nie rozmawiam o sędziach, ale nie da się tego uniknąć. Jest jednym z najgorszych arbitrów, jakich znam, i nie mówię tylko o dzisiejszym meczu. Nie mam z nim dobrych wspomnień. Jest katastrofalny - powiedział Modrić po meczu.
Mimo tego Modrić jest pogodzony z porażką i stwierdził, że odpadli z lepszą drużyną. - Niestety doznaliśmy porażki, nie chcieliśmy przegrać, ale po prostu musimy pogratulować naszemu przeciwnikowi. Patrząc na cały mecz, zasłużyli na ten finał. Jest jak jest. Niestety nie jesteśmy w finale, ale mamy mecz o trzecie miejsce, musimy się zregenerować, przede wszystkim mentalnie i spróbować zdobyć brąz - dodał.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Chorwacji pozostał tylko mecz o trzecie miejsce, który odbędzie się w sobotę o 16:00. Zmierzy się w nim z Francją lub Marokiem. - W sobotę gramy wielki mecz o trzecie miejsce i dla nas jest bardzo ważne, żeby po tym wszystkim zdobyć brązowy medal. Musimy się pozbierać, dobrze odpocząć i przygotować mentalnie do tego starcia - zakończył.
Komentarze (163)
Modrić nie wytrzymał po meczu z Argentyną. "Katastrofalny, jeden z najgorszych"