Infantino zwołał w sobotę konferencję, ale do końca nie było wiadomo, o czym będzie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Wystąpienie zaczął bardzo osobiście. Wyglądało, że chce stanąć w obronie mniejszości na świecie - społeczności LGBT, grup etnicznych, migrantów. Sformułowania, których użył, mogą powodować jednak niesmak i nie mają nic wspólnego z prawdziwym wsparciem dla osób dyskryminowanych.
Infantino rozpoczął bardzo emocjonalnie, że rozumie osoby dyskryminowane, jak one się z tym źle muszą czuć, bo sam w przeszłości był dyskryminowany. Powód: bo miał rude włosy.
- Czuję się dziś Katarczykiem. Arabem. Człowiekiem z Afryki. Gejem. Niepełnosprawnym. Robotnikiem. Sam jestem synem pracownika emigracyjnego. Nie jestem Katarczykiem, Afrykaninem, gejem, niepełnosprawnym i tak naprawdę nie jestem pracownikiem migrującym, ale wiem, co to znaczy być dyskryminowanym i zastraszanym, jako obcokrajowiec w obcym kraju, jako dziecko w szkole. Byłem prześladowany, ponieważ miałem rude włosy i piegi. Byłem za to prześladowany! - mówił.
Następnie Szwajcar starał się wybielić Katar jako gospodarza, organizatora mistrzostw, doceniając jego wysiłek włożony w przygotowania do mundialu i starania o dawanie jak najlepszej szansy na życie osobom dyskryminowanym, kobietom i migrantom, którzy przyjechali do Kataru w poszukiwaniu pracy. Stwierdził, że Europa nie ma prawa pouczać Katarczyków na temat moralności, zarzucając jej hipokryzję.
- Europa nie ma moralnego prawa pouczać Kataru w kwestii praw człowieka za to, co czyniła ludziom przez trzy tysiące lat. Za to, co my, Europejczycy, robiliśmy na całym świecie, powinniśmy przepraszać przez następne trzy tysiące lat - ocenił.
Prezydent FIFA uznał również, że świat dyskryminuje niepełnosprawnych, co dobitnie pokazuje sytuacja podczas jednej konferencji w Katarze. - Na świecie jest miliard niepełnosprawnych i nikogo to nie obchodzi! Tutaj, na konferencji, jest 400 dziennikarzy. Tamto wydarzenie relacjonowało zaledwie czterech - przyznał.
Odniósł się też do kwestii pracy migrantów. Uznał, że Europa może się od Kataru uczyć w kwestii organizacji warunków pracy. - Europa mogłaby zrobić to, co zrobił Katar. Mogłaby stworzyć legalne kanały, którymi mogliby przyjeżdżać do Europy. Dać im potem pracę, nadzieję na lepszą przyszłość. Oni zarabiają w Katarze więcej, niż zarabialiby w domu - mówił.
W Katarze homoseksualizm jest zakazany. Społeczność LGBT, która chciałaby zobaczyć mecze mundialu na żywo, obawiała się o przyjazd i bezpieczeństwo na miejscu. Infantino zapewniał, że każdy jest mile widziany, niezależnie od pochodzenia, religii, orientacji seksualnej, że sytuacja jest pod kontrolą FIFA, a Katar musi się dostosować do wymogów.
Jednocześnie stwierdził, że krytyka Kataru za podstawianie kibiców to przejaw rasizmu. - Ludzie nie powinni kibicować Anglikom, ponieważ nie wyglądają na Anglików? To jest rasizm. To jest czysty rasizm. Każdy na świecie ma prawo do kibicować temu, kogo chce - ocenił.
Infantino odniósł się też do kwestii zakazania piwa w okolicach stadionów w trakcie meczów mundialu. Podszedł do tematu dość płytko. - Przeżyjecie bez piwa przez trzy godziny w ciągu dnia - powiedział.
Prezydent FIFA na koniec przemówienia stwierdził, że żałuje, że nie możemy skupić się na rozmowach o piłce nożnej w czasie mundialu.
- Jeśli macie kogoś krytykować, nie krytykujcie piłkarzy i trenerów. Chcecie krytykować? Krytykujcie FIFA, krytykujcie mnie, możecie mnie poświęcić. Po to tu jestem, jestem odpowiedzialny. Nie krytykujcie Kataru. Pozwólcie ludziom cieszyć się mistrzostwami świata - podsumował.