Wu Minxia w Londynie zdobyła swój piąty medal na igrzyskach, a mistrzynią olimpijską została już po raz trzeci w karierze. Jak się okazuje, wielkie sukcesy Chinka osiąga dzięki ogromnym poświęceniom.
Na co dzień Wu trenuje z dala od rodziny, a jej najbliżsi chronią zawodniczkę przed każdą złą wiadomością. Wu Minxia nie wiedziała nie tylko o tym, że jej matka przez osiem lat walczyła z rakiem piersi, ale też o śmierci swej babci. - Wu zadzwoniła do nas po tym, jak zmarła jej babcia i zapytała, co słychać. Zacisnąłem zęby i powiedziałem, że wszystko jest w porządku - opowiedział dziennikarzom ojciec zawodniczki, Jueming. - Nigdy nie rozmawiamy z córką o naszych rodzinnych zmartwieniach - dodał.
Po tych wypowiedziach w serwisie Sina Weibo, chińskim odpowiedniku Twittera, pojawiło się wiele krytycznych uwag dotyczących chińskiej strategii olimpijskiej, a więc koszarowania sportowców i izolowania ich od normalnego życia. "Ten system jest szalony, odbiera ludziom człowieczeństwo" - napisał jeden z użytkowników. "To wszystko jest obrzydliwe" - dodał inny.
Właśnie ten system nie pozwolił rodzicom Wu, którzy przyjechali do Londynu, spotkać się z córką przed jej startem. - Napisaliśmy do niej tylko jedną, krótką wiadomość. Daliśmy znać, że dotarliśmy, żeby się nie martwiła - mówi ojciec pływaczki. - Ona nie dzwoni do nas zbyt często, bo jest zajęta treningami. Wiemy, że nasza córka nie należy do nas - dodaje ojciec mistrzyni olimpijskiej.
Komentarze (0)
Londyn 2012. Skoki do wody: Wu Minxia nie wiedziała o chorobie matki
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!