LeBron James do ligi NBA dołączył w 2003 roku jak "wybraniec" i następca Michaela Jordana i spełnił pokładane w nim nadzieje. "Zwykły dzieciak z Akron" właśnie rozgrywa swój 22 sezon w najlepszej lidze świata, jest jej najlepszym strzelcem w historii i jednym z dwóch najlepszych graczy w historii koszykówki. 30 grudnia obchodził 40. urodziny i wszyscy wiedzą, że coraz bliżej mu do emerytury.
Oczywiście z racji wieku pojawiają się pytania, kiedy James zakończy karierę? Po poprzednim sezonie mówiło się, że musi jeszcze spełnić marzenie - zagrać z synem - i wówczas pożegna się z grą w koszykówkę. Bronny James już zagrał z ojcem na parkiecie NBA, ale czy to oznacza, że absolutna legenda po sezonie 2024/25 powie sobie "dość"?
Jamesa zapytano o to przy okazji jednego z ostatnich meczów i oczywiście jego urodzin. Najlepszy strzelec w historii ligi powiedział, że zamierza odejść w odpowiednim momencie i będąc na wysokim poziomie sportowym.
- Na pewno nie skończę kariery, bo nie będę mógł już grać na wysokim poziomie - powiedział na początku James. Dalej wprost pochwalił się, że mógłby zostać na topie przez dobre kilka lat. - Szczerze mówiąc, gdybym chciał, to prawdopodobnie grałbym na wysokim poziomie przez kolejne pięć-siedem lat - dodał 40-latek.
- Gdybym chciał, ale nie zamierzam tego robić - kontynuował LeBron i został zapytany, czy jest szansa, że odejdzie ze sportu jak Michael Jordan i Tom Brady, a niedługo później zacznie za nim tęsknić i wróci do gry. - Będzie mi tego bardzo brakowało, ale na pewno nie wrócę, kiedy odejdę - podsumował gwiazdor Los Angeles Lakers. Nie zadeklarował kiedy przejdzie na emeryturę, ale chce zrobić to, będąc w wysokiej formie.
Na razie 40-letni LeBron James trzyma kapitalny poziom, chociaż w tym sezonie miał kilka kryzysów i przerw z powodu urazów. Średnio spędza na parkiecie 35 minut, zdobywa 23.5 pkt, zalicza 9 asyst i notuje 7.9 zbiórki na spotkanie. Jego Lakers zajmują siódme miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 18-13.