Doncić bohaterem w pojedynku gigantów. Uratował Dallas w ostatnich sekundach

10. w tym sezonie triple-double Luki Doncicia doprowadziło Dallas Mavericks do zwycięstwa nad Los Angeles Lakers 119:115 w piątkowym meczu NBA. Goście wygrali, mimo że kilkanaście sekund przed końcem meczu przegrywali trzema punktami.

Na 11,5 sekundy przed końcem meczu Los Angeles Lakers prowadzili z Dallas Mavericks 101:98. Na połowie gospodarzy rzut z autu wykonywał Luka Doncić, który rzucił piłkę do Spencera Dinwiddiego. Amerykanin wziął na plecy Dennisa Schroedera i oddał piłkę Słoweńcowi.

Zobacz wideo Paweł Fajdek podważa wyniki plebiscytu: Dałbym siebie na drugim miejscu!

Ten, nie robiąc sobie nic z obecności niemieckiego obrońcy, wykonał krok w tył, czym totalnie zmylił przeciwnika. Doncić oddał celny rzut za trzy punkty, czym doprowadził do dogrywki w Los Angeles. W niej lepsi byli koszykarze z Dallas, którzy ostatecznie wygrali mecz po dwóch częściach 119:115.

Doncić znów był bohaterem Mavericks. Znów, bo Słoweniec już 10. raz w tym sezonie uzyskał triple-double, zdobywając 35 punktów, do których dorzucił 14 zbiórek i 13 asyst. W obecnych rozgrywkach w statystyce triple-double Doncicia wyprzedza jedynie Nikola Jokić z Denver Nuggets, który miał 11 takich zdobyczy.

Kolejny wielki mecz Luki Doncica

Mecz dużo lepiej zaczęli goście, którzy po pierwszej kwarcie prowadzili 36:22. Chociaż zawodnicy Los Angeles Lakers stopniowo odrabiali straty, to jeszcze w połowie trzeciej kwarty tracili do rywali aż 14 punktów. Dobra końcówka tej części gry i niezła ostatnia kwarta sprawiły, że gospodarze byli nawet o krok od zwycięstwa, ale w decydującym momencie sprawy w swoje ręce wziął Doncić, który najpierw doprowadził do dogrywki, a w niej poprowadził swój zespół do zwycięstwa.

Tego nie byłoby jednak, gdyby nie dobra postawa pozostałych zawodników. Double-double (24 pkt, 14 zbiórek) dorzucił Christian Wood, 22 punkty zdobył Tim Hardaway Jr., a 17 Dinwiddie. Tylu liderów zabrakło po stronie gospodarzy. 28 punktów zdobył Russell Westbrook, a double-double (24 pkt, 16 zbiórek) miał LeBron James.

Wygraną w Los Angeles zawodnicy Dallas Mavericks przełamali złą serię dwóch porażek z rzędu. Drużyna Jasona Kidda, która wygrała dopiero drugi raz w ostatnich pięciu meczach, zajmuje czwarte miejsce w konferencji zachodniej z bilansem 24 zwycięstw i 19 porażek.

Los Angeles Lakers, którzy niedawno mieli serię pięciu zwycięstw z rzędu, przegrali drugi kolejny mecz. Drużyna Darvina Hama jest dopiero na 13. miejscu w konferencji zachodniej z bilansem 19 zwycięstw i 23 porażek. Gorzej w lidze grają jedynie San Antonio Spurs, Houston Rockets, Washington Wizards, Orlando Magic, Detroit Pistons oraz Charlotte Hornets.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.