Krzysztof Głowacki to jeden z najlepszych polskich pięściarzy XXI wieku. Wywalczył mistrzostwo świata WBO w wadze junior ciężkiej, a pierwszą porażkę poniósł dopiero w 2016 roku. Wówczas uległ, ale na punkty Ołeksandrowi Usykowi. Później jego kariera znacznie wyhamowała i pojawiły się kolejne przegrane. Ostatecznie zamienił ring na oktagon i związał się z organizacją KSW. Jego bilans to 1-1.
W debiucie brutalnie znokautował Patryka Tołkaczewskiego... leżąc na plecach. "Łoooo' 'Jurasa' miał na ustach cały stadion" - pisał Kacper Sosnowski ze Sport.pl. Po 469 dniach Głowacki wrócił do klatki, gdzie uległ Dawidowi Kasperskiemu. I już za nieco ponad tydzień słynny "Główka" ponownie wejdzie do oktagonu, ale okazuje się, że nie z tym rywalem, z którym planował.
Pierwotnie z Głowackim miał zmierzyć się Adam Tomasik, ale w czwartkowy wieczór KSW poinformowało, że do tej walki nie dojdzie. Przeciwnik byłego pięściarza wycofał się z rywalizacji. Powód był jeden. "Adam Tomasik musiał zrezygnować z walki z powodu kontuzji" - napisała federacja na X. Nie wiadomo jednak, o jaki uraz chodzi i czy jest on poważny.
Włodarze mieli też dobre wieści dla kibiców Głowackiego. Kontuzja Tomasika nie oznacza, że były pięściarz nie pojawi się na gali KSW 104 w Gorzowie Wielkopolskim. Wejdzie do klatki, ale z innym rywalem. Organizacja szybko ogłosiła jego nazwisko. "Teraz zmierzy się z niepokonanym Jordanem Nandorem" - czytamy. Będzie to debiut w KSW dla specjalizującego się m.in. w kickboxingu Francuza. Jak dotąd stoczył jedną walkę zawodową na gali Ares, którą wygrał już w pierwszej rundzie z Thomasem Cleretem.
Zobacz też: Koniec spekulacji. FC Barcelona zdecydowała ws. Lewandowskiego.
Głowacki stanie więc przed szansą, by powetować sobie ostatnią porażkę i wrócić na zwycięską ścieżkę. Z Kasperskim przegrał na punkty i to jednogłośną decyzją sędziów. "Było to bardzo bliskie starcie, natomiast o finalnym rozstrzygnięciu wydaje się, że zadecydowały kopnięcia" - pisał wówczas Hubert Pawlik ze Sport.pl.
Gala KSW 104 odbędzie się już 8 marca w Arenie Gorzów. Początek o godzinie 19:00. Pojedynek byłego pięściarza z Nandorem nie będzie jedynym ciekawym starciem tego dnia. Zaplanowano 10 walk, a w main evencie Piotr Kuberski zmierzy się z Tomaszem Romanowskim. Zawodnicy powalczą o tymczasowy pas mistrzowski w kategorii średniej.