Karolina Kowalkiewicz walczy w UFC od grudnia 2015 roku. W swoim debiucie pokonała Kanadyjkę Randę Markos przez decyzję sędziów. Już po kilkunastu miesiącach Polka dostała szansę zdobycia pasa mistrzowskiego kategorii słomkowej. Jednak przegrała po starciu ze znakomitą Joanną Jędrzejczyk. W ostatnich latach zawodziła - zanotowała pięć kolejnych porażek, ale wróciła na zwycięską ścieżkę w 2022 roku. Sportsmenka najpierw poddała Amerykankę Felice Herrig (14-10), następnie po decyzji sędziów pokonała Argentynkę Silvanę Gomez Juarez (11-5), a w maju była zdecydowanie lepsza od Vanessy Demopoulos.
- Zawsze staram się dotrzymywać danego słowa. To dla mnie kwestia honoru. Po mojej ostatniej przegranej walce obiecałam Danowi White, że jeżeli UFC da mi jeszcze szansę to ich nie zawiodę. Zmieniłam całe swoje życie, bardzo się tego bałam, ale czasami warto zaryzykować… teraz czas na chwile odpoczynku i będę dalej pracować nad tym aby dotrzymać obietnicy - napisała na swoim Instagramie po wygranej walce z Vanessą Demopoulos.
Już za niespełna miesiąc czeka ją kolejna walka. 7 października, w sobotę była pretendentka do tytułu mistrzowskiego dywizji słomkowej ma stoczyć walkę w UFC Apex w Las Vegas w ramach gali z cyklu Fight Night. Jej rywalką będzie Rumunka, Diana Belbita. Co ciekawe, obie zawodniczki mają identyczny bilans 15-7. Kowalkiewicz poinformowała o walce w mediach społecznościowych. "7 Października 2023 wracam do oktagonu UFC!!! Podoba Wam się takie zestawienie?" - zapytała internautów na Instagramie.
Diana Belbita to 27-letnia Rumunka. Od 2019 związana z Ultimate Fighting Championship. Była mistrzyni świata i Europy w kenpo. Podobnie jak Polka, w przeszłości również walczyła dla organizacji KSW. Fani w Polce powinni pamiętać ją właśnie z występów na tej gali. Ponadto z powodzeniem rywalizowała dla takich organizacji jak: RXF, UFT, LFT i Superior FC.
Walką wieczoru tej gali będzie starcie Granta Dawsona z Bobbym Greenem.