Pudzianowski przegrał z Chalidowem i zaskoczył. Powiedział to z uśmiechem na ustach

- Ja już jestem wygranym, dlatego że dostałem możliwość wyjścia do walki z Mamedem - mówił Mariusz Pudzianowski po walce z Mamedem Chalidowem na gali XTB KSW 77. Chalidow wygrał w pierwszej rundzie przed czasem, rozbijając Pudzianowskiego w parterze w walce, która była określana "największą w historii KSW".

Gala XTB KSW 77 przeszła do historii. W Gliwicach nie brakowało emocji i emocjonujących walk, które często kończyły się przed czasem. Jej głównym wydarzeniem była "największa walka w historii KSW", czyli starcie Mariusza Pudzianowskiego z Mamedem Chalidowem. Chociaż obaj z wielkim szacunkiem wypowiadali się o sobie przed walką, tak w oktagonie nie było miejsca na uprzejmości. Mamed Chalidow ruszył na rywala i od początku dyktował warunki. Dzięki temu już w pierwszej rundzie rozbił Pudzianowskiego w parterze i zanotował 36. wygraną w karierze.

Zobacz wideo Jan Błachowicz ostro o szefie UFC. "Gada głupoty. Jestem tym zażenowany"

"Na razie mały odpoczynek". Pudzianowski krótko komentuje porażkę z Chalidowem

- Co tu nie mówić. Ja już jestem wygranym, dlatego że dostałem możliwość wyjścia do walki z Mamedem - mówił po pojedynku Mariusz Pudzianowski, który z uśmiechem na ustach przyjął porażkę z bardziej utytułowanym rywalem. 

- Mamed odrobił bardzo dobrze lekcje i brawa dla niego. Za darmo nie dostaje się mistrzostwa w dwóch kategoriach. Rewanż z Mamedem? Na chwilę obecną nie myślę, co będzie dalej. Na razie mały odpoczynek - dodał krótko były mistrz świata strongmanów.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Gala XTB KSW 77 w Gliwicach była ostatnim wydarzeniem organizowanym przez Konfrontację Sztuk Walki w 2022 roku. Jednak kolejne emocje już niedługo, bo za niewiele ponad miesiąc, 21 stycznia odbędzie się gala XTB KSW 78 w Szczecinie. Tam walką wieczoru będzie drugie starcie Michała Materli z Kendallem Grove'em. Pierwsza walka odbyła się w 2013 roku i wtedy po emocjonującym pojedynku górą był Materla.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.