"Diablo" Włodarczyk ostatni raz w ringu stanął w listopadzie zeszłego roku, kiedy to zmierzył się z Maximiliano Jorge Gomezem. Polak pokonał Argentyńczyka przed czasem. Ostatnie pięć miesięcy pięściarz spędził w więzieniu. Teraz chce wrócić na ring.
Włodarczyk w rozmowie z Andrzejem Kostyrą przyznał, że chciałby w tym roku stoczyć jeszcze dwie walki. Pięściarz wskazał dokładny termin, kiedy znów stanie w ringu. - Jeśli wszystko dobrze pójdzie to we wrześniu. Chciałbym w tym roku stoczyć jeszcze dwie walki.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
Były mistrz świata został zapytany o możliwość walki z Arturem Szpilką. - Ja powiem tak. Jak się ma, za przeproszeniem jaja, jak się mówi, że sprawdzimy się w boksie, to sprawdźmy się w boksie. Rafał Jackiewicz ma powiedzenie: morda gada, morda odpowiada. Jeśli masz jaja i mówisz, że w boksie się mieliśmy sprawdzić, to zapraszam cię do boksu! A jeśli będziesz miał ochotę, to potem rewanż możemy zrobić w klatce.
Pięściarz zaznaczył również, że raczej nie przewiduje stoczenia żadnej zawodowej walki w MMA, mimo że wielu promotorów byłoby chętnych do zaproszenia go do klatki. - Myślę, że ich nie stać - skwitował z uśmiechem.
Promotor pięściarza Andrzej Wasilewski zdradził na Twitterze, jakie były pierwsze słowa "Diablo" po opuszczeniu więzienia. "Dzisiaj Diablo wyszedł i spytał, czy ten patos nabrał odwagi". Wasilewski dodał też, że pomysł walki Włodarczyka w MMA jest kuriozalny.
"Pomysł na walkę Szpilka vs Diablo w MMA to, przepraszam, pomysł na coś à la paraolimpiada. Moim zdaniem walki w boksie nie będzie, bo Artur chyba już się w boksie nie czuje swobodnie. Ok. Ale jego zapraszanie Diablo do MMA to kiepski żart" - napisał promotor na Twitterze.