Bo jeśli do sportu coraz mocniej wchodzą nowe technologie, to łucznictwo jest przywiązane do szkiełka i oka, a dokładniej lupy. By rozstrzygnąć rywalizację w drużynowym konkursie kobiet w tej dyscyplinie, potrzebne były nie komputery i nowoczesny sprzęt, a dobre oko i lupa sędziującej zawody arbiter.
Tak właśnie było, gdy permanentnie triumfująca w kobiecym łucznictwie Korea Południowa rywalizowała w finale paryskiego turnieju z Chinami. Wynik zawodów był remisowy, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej także wynik wydawał się być remisowy. Słowo "wydawał" jest tu zasadne. Na tablicy wyników było 27:27, a dwa strzały Koreanek w "dziewiątkę" były bliskie wyższej wartości. Po dogrywce do akcji wkroczyła więc pani arbiter. Wzięła do rąk szkło powiększające i sprawdziła dwa newralgiczne trafienia. Okazało się, że oba strzały Koreanek wylądowały w sektorze 10! Wynik skorygowano, a Korea Południowa wywalczyła swój 10. z rzędu złoty medal na igrzyskach. W sumie zgarnęła zatem całe możliwe olimpijskie złoto w historii, bo konkurencja ta pojawiła się w programie igrzysk w Seulu w 1988 roku.
W Łucznictwie dużą ciekawość wywołała też pochodząca z Azerbejdżanu Yaylagula Ramazanova, która brała udział w rywalizacji będąc w ciąży, pod koniec 6. miesiąca. Zawodniczka zakończyła co prawda swoją rywalizację w imprezie na 1/16 finału, bo raz strzelała lepiej, a raz gorzej, ale uważnych słuchaczy zainteresowało, co powiedziała po zmaganiach. Po jednym z najważniejszych strzałów w walce o awans do 1/16 i to w sam środek tarczy zasugerowała, że w "10" nie wcelowała sama. W konkurencji, która jak żadna inna wymaga skupienia, koncentracji i zastygnięcia w miejscu, akurat została kopnięta.
- Zanim wypuściłam ostatnią strzałę, poczułam, jak moje dziecko mnie kopie - wyznała chińskim mediom. - Czułam, jakbym nie walczyła zupełnie sama, ale walczyło ze mną moje dziecko - przekazała też w poście na Instagramie.
To nie była jedyna zawodniczka na tych igrzyskach rywalizująca w widocznej ciąży. Na początku zawodów w Paryżu, do 1/8 finału szpady awansowała, będąca w 7. miesiącu Egipcjanka Nada Hafez. Potem żartowała, że podczas jej rywalizacji na planszy znajdowały trzy osoby.
W lekkiej atletyce też doszło do sytuacji bez precedensu. Biegający na 100 m Darko Pesić z Czarnogóry dwa dni przed swoim startem złamał kość w stopie. Lekarze i Czarnogórski Komitet Olimpijski odradzali mu rywalizację. Pesić postanowił jednak uczcić pamięć zmarłego ojca. Po tym jak chodził dwa dni w bucie ortopedycznym, zdjął gips i od razu stanął na starcie w eliminacjach na 100 metrów mężczyzn. Ten dystans przebiegł w czasie 11,85 sekundy, co można zapisać się jako olimpijski rekord na setkę dla osoby poważnie kontuzjowanej.
W lekkiej atletyce sporo mówi się też o kanadyjskiej gwieździe płatnej platformy OnlyFans, w której znane osoby prezentują się swoim fanom skąpo ubrane lub nieubrane wcale. Nowych fanów - tych interesujących się przede wszystkim sportem - zdobyła Alysha Newman. Tyczkarka pobiła rekord kraju wynoszący 4,85 m i stanęła na trzecim stopniu podium igrzysk. Pamiętała też o swoich fanach, subskrybentach wspomnianego portalu dla dorosłych, bo na olimpijskim stadionie "zatwerkowała" - tzn. zatrzęsła pośladkami tuż przed trybuną.
Ze sporym zdziwieniem obserwowana była natomiast legenda maratonu, Eliud Kipchoge. Kenijczyk chciał zdobyć swój trzeci złoty medal olimpijski na kolejnych igrzyskach, ale trochę przeliczył się ze swoimi siłami. 39-latek w czołówce stawki był tylko na początku 42-kilometrowego biegu, potem szło mu gorzej. Najpierw próbował jeszcze iść, ostatecznie zatrzymał się po 30 kilometrze zmagań i poczekał, aż wyprzedzą go wszyscy rywale. Potem zdjął swoje buty, skarpetki i opaskę i oddał stojącym wzdłuż drogi kibicom. Poprosił też, by na metę zawiozła go taksówka organizatorów. Zdjęcia, gdy wchodził do furgonetki, obiegły cały świat. W praktyce oznaczały dla niego smutne zakończenie przygody olimpijskiej. Rezygnację z dalszych występów potwierdził potem mediom. To był pierwszy raz, kiedy nie ukończył maratonu.
Niektórzy sportowcy z egzotycznych części świata mieli na tych igrzyskach specyficzne problemy. Pięściarz Munarbek Seiitbek Uulu z Kirgistanu przyleciał na igrzyska bez osobistego trenera. Tłumaczone było to późną kwalifikacją boksera i wcześniejszym upływem terminu składania akredytacji dla sztabu. Seiitbek jednak kłopot miał też inny. Jego federacja, załatwiając sprawy organizacyjne i planując wyjazd, kupiła mu lot powrotny jeszcze w czasie rozgrywanego turnieju. Trudno odkryć, czym się kierowano ustalając datę powrotu. Bilet do domu kupiony miał po ćwierćfinałach rywalizacji. "Problem" zrobił się taki, że Seiitbek, czyli brązowy medalista Mistrzostw Świata 2023, dotarł na igrzyskach aż do finału. Bilet chwilę wcześniej udało się przebukować, więc w najważniejszych walkach wystartował. Osamotniony w swym narożniku przegrał finałową walkę o złoto.
Wymowną sytuacją zakończył się też finał meczu siatkówki plażowej między zawodniczkami z Brazylii i Kanady. Podczas rywalizacji między paniami pod siatką doszło do kłótni. Musiał interweniować arbiter, choć zawodniczki cały czas miały sobie dużo do powiedzenia.
Sprawę postanowili załagodzić kibice i didżej obsługujący imprezę. Zawodniczkom zaśpiewano i odtworzono "Imagine" Johna Lennona. Panie wyraźnie się uspokoiły, a na ich twarzach pojawił się uśmiech połączony ze zmieszaniem i wzruszeniem. Sędzia zawodów cierpliwie poczekał, aż publiczność zanuciła fragment piosenki i dopiero wznowił grę. Panie, na koniec wygranej przez Kanadyjki potyczki, podały sobie ręce.
Ciekawą grupę sportowców stanowili też na igrzyskach w Paryżu, ci, którzy w zawodach nie startowali, a otrzymali olimpijskie medale.
Złote i srebrne krążki otrzymali łyżwiarze figurowi USA i Japonii, którzy rywalizowali na Zimowych Igrzyskach 2022 i zajęli tam drugie i trzecie miejsce. Korekta wyników nastąpiła, po ukaraniu jednej z zawodniczek zwycięskie kadry Rosji. Jej rezultaty anulowano, a Rosja spadła na trzecie miejsce zestawienia. Brązowych medali w Paryżu Rosjanie odebrać jednak nie mogli. Piękne chwile po 24 latach od swojego startu na zawodach olimpijskich przeżyła Jamajka Beverly McDonald. Za igrzyska w Sydney (w 2000 roku) teraz uroczyście koło Wieży Eiffela odebrała brąz. Stało się tak po dyskwalifikacji pierwszej wówczas na mecie Marion Jones, która kilkanaście lat później przyznała się do stosowania dopingu. 54-letnia dziś McDonald, która pracuje w sklepie z odzieżą, sprawiała wrażenie wzruszonej. Ten medal ponoć wysłano jej już wcześniej, ale zagubił się gdzieś u jamajskich doręczycieli. W Paryżu zaległe medale dostało w sumie 10 sportowców.
Amerykański skoczek wzwyż Erik Kynard, którego srebrny medal z 2012 roku został teraz zamieniony na złoty, opisał jego odebranie tak: To tak, jakbym opowiedział dowcip 12 lat temu, a świat dopiero teraz zaczyna go rozumieć.
XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu zakończyły się 11 sierpnia. Następne zaplanowano w 2028 roku w Los Angeles.
Komentarze (6)
Najsłynniejszy maratończyk podjechał na metę autem. Zdjęcia obiegły cały świat
.
Brawo! Darko montenegrzański najlepiej wie - SAM START SI E LICZY, nie medale!
.
Lepiej żeby kobieta przy nadziei, nawet Azerka, nie pościła.
W ogniu walki żaden łucznik i łuczniczka nie powinni być, Pani Jajlagulo, przez cokolwiek rozpraszani.
Nie dowiesza na swym łuku ciężarków i pokręteł.
Po prostu bierze kłaczek wełny - i sprawdza, skąd wieje.
I zabija [cel]...
.
*************
Redaktorze, może gdzieś w Albionie jakaś ,,Yaylagula Ramazanova" zaistniała - ale w POLSKOJĘZYCZNYM tekście może to być jedynie JaJlagula RamazanoWa.
.
W jakiej to IMPREZIE ta kobieta przy nadziei brała (ryzykancko!) udział, wie tylko Redaktor - my wiemy, że ona uczestniczyła w ZAWODACH OLIMPIJSKICH!
.
Następny sosnowskizm:
'...wkroczyła więc pani arbiter...'
>>> ...arbiterKA...
.
Autor pisze o ,,sugerowaniu w sam środek tarczy", co samo w sobie ewenementem jest:
'...Po jednym z najważniejszych strzałów w walce o awans do 1/16 i to w sam środek tarczy zasugerowała, że w...'
[ANTYPRZECINKOZA - brak oznaczenia wtrącenia]
>>> ...o awans do 1/16 - i to w sam środek tarczy - zasugerowała...
>>> ...o awans do 1/16 (i to w sam środek tarczy) zasugerowała...
.
To nie była jedyna i ostatnia wpadka Redaktora:
'...To nie była jedyna zawodniczka na tych igrzyskach rywalizująca w widocznej ciąży. Na początku zawodów w Paryżu, do 1/8 finału szpady awansowała, będąca w 7. miesiącu...'
[PRZECINKOZY dwie - w części inicjalnej zdania + brak kontaktu podmiot/orzeczenie]
>>> ...w Paryżu do 1/8 [...] awansowała będąca... [BEZ PRZECINKÓW]
.
'...stanowili też na igrzyskach w Paryżu, ci, którzy w zawodach...'
[PRZECINKOZA - brak kontaktu podmiot/orzeczenie]
>>> ...w Paryżu ci... [BEZ PRZECINKA]
.
'...Korekta wyników nastąpiła, po ukaraniu jednej z zawodniczek...'
[PRZECINKOZA w części inicjalnej zdania]
>>> ...nastąpiła po ukaraniu... [BEZ PRZECINKA]