Rafael Nadal, Andy Murray, Angelique Kerber, Elina Switolina i Stan Wawrinka - tych postaci nie trzeba przedstawiać fanom tenisa. To właśnie oni wzięli udział w ceremonii losowania drabinek igrzysk w Paryżu. I choć największą uwagę przyciągał Hiszpan, który triumfował w wielkoszlemowych zmaganiach na kortach im. Rolanda Garros rekordowe 14 razy, to ważną informację przekazało także dwoje innych z tych znakomitych zawodników. Igi Świątek z kolei w czwartek nie było nie tylko na tej uroczystości, ale i w rozpisce treningowej.
Nikt nie miał wątpliwości, na czyje pojawienie się w sali oczekiwali wszyscy. To właśnie wtedy, gdy wszedł Nadal, najmocniej zaczęły pracować aparaty fotograficzne. Widać też było wyraźnie, że 38-letni Hiszpan czuje się na paryskim kompleksie jak u siebie - przechadzał się zrelaksowany i uśmiechnięty, witając się serdecznie z tutejszymi pracownikami. Grupka dziennikarzy z nadzieją czekała też po ceremonii, by porozmawiać z nim, ale sytuacja była jasna - dostęp do króla Paryża miało bardzo nieliczne grono mediów.
Szmer pomieszany z delikatnym śmiechem rozległ się, gdy nieco wcześniej, na sam koniec zaprezentowano drabinkę męskiego singla. Okazało się, że kończący najprawdopodobniej po tym sezonie karierę Nadal już w drugiej rundzie może zmierzyć się z innym gigantem tenisa i swoim wielkim rywalem - mającym w dorobku 24 tytuły wielkoszlemowe Novakiem Djokoviciem.
Słynny gracz z Majorki, gdy trafił do niego mikrofon, krótko tylko przypomniał, że ma wiele wspaniałych wspomnień z paryskich kortów i ma nadzieję, że dołoży teraz kolejne. Po nim głos zabrały m.in. Kerber i Switolina. Niemka polskiego pochodzenia ogłosiła ważną wiadomość - zapowiedziała, że te igrzyska będą jej ostatnim profesjonalnym startem w karierze. Ukrainka z kolei zwróciła uwagę, że w rywalizacji olimpijskiej reprezentuje ojczyznę, a to - wobec trwającej wojny - ma dla niej wyjątkowe znaczenie.
Nowinę, smutną dla swoich fanów, miał też Murray. Tuż przed ceremonią losowania okazało się, że mierzący się w ostatnich latach z licznymi kłopotami zdrowotnymi Brytyjczyk wycofał się z rywalizacji singlowej. Tym samym mistrz olimpijski z Londynu i Rio de Janeiro zakończył już karierę w tej konkurencji, a ostatecznie zamknie ją paryskim występem w deblu.
To właśnie z uwagi na obecność Nadala, Kerber, Switoliny, Murraya i Wawrinki rozległa się wspomniana wcześniej owacja. W uroczystości nie brała udziału m.in. Iga Świątek, która w ostatnich latach zdominowała kobiecą rywalizację na kortach im. Rolanda Garrosa. Szef ITF David Haggerty nie potrafił odpowiedzieć na pytanie Sport.pl, w jaki sposób dobierano listę zaproszonych zawodników. Wyręczył go potem jeden z pracowników światowej federacji - kryterium było to posiadanie na koncie medalu olimpijskiego.
Świątek w czwartek nie tylko nie brała udziału w ceremonii losowania, ale też zrobiła sobie wolne od zajęć na paryskich kortach. Liderki światowego rankingu nie było w ogóle w rozpisce treningowej tego dnia. Rywalizację olimpijską rozpocznie od meczu z Rumunką Iriną-Camelią Begu.