Hiszpanie wysłali na igrzyska piłkarskie gwiazdy, a tu taka wpadka w pierwszym meczu

Reprezentacja Hiszpanii naszpikowana gwiazdami, które występowały także na Euro 2020, zremisowała z Egiptem. Starcie otworzyło rywalizację piłki nożnej mężczyzn na igrzyskach olimpijskich w Japonii.

Będący faworytami Hiszpanie nie dali rady pokonać Egiptu, choć statystyki przemawiają na ich korzyść. Jednak to nikogo nie dziwi, ponieważ wielu piłkarzy, którzy polecieli do Tokio, występowało również na Euro 2020. Hiszpania odpadła z turnieju dopiero w półfinale z Włochami po rzutach karnych (2:4; 1:1 w regulaminowym czasie gry). 

Zobacz wideo Finał wstydu na Wembley! Dantejskie sceny, obraz nędzy i rozpaczy [EUROSEKCJA LIVE]

W składzie, który zagrał na pierwszym meczu IO w Tokio pojawili się Marco Asensio, Pedri, Eric Garcia, Pau Torres, Unai Simon, Mikel Oyarzabal. To właśnie ta szóstka udała się do Japonii krótko po występie na Euro 2020. Resztę zespołu uzupełnili piłkarze grający m.in. w Realu Madryt (Daniel Ceballos), FC Barcelonie (Oscar Mingueza) czy RB Lipsk (Dani Olmo). 

Hiszpania remisuje z Egiptem. Szczelna obrona pozwoliła zatrzymać faworyta spotkania

Reprezentacja Hiszpanii od początku nie potrafił przejść szczelnej obrony Egipcjan. Rywale zespołu Luisa de la Fuente bezskutecznie próbowali atakować, wykreowali sobie więcej sytuacji bramkowych, jednak finalnie nie udało im się pokonać broniącego Mohameda El Shenawy. Dodatkowo Hiszpanie grali w osłabieniu po tym, jak w 13. minucie spotkania z powodu kontuzji boisko opuścił Oscar Mingueza. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy boisko musiał również opuścić Dani Ceballos. 

Druga część meczu przebiegała bardzo podobnie. Hiszpanie wciąż atakowali, sporadycznie broniąc się przed ofensywą przeciwnika. Ostatecznie żadna drużyna nie zdołała zdobyć bramki, a mecz zakończył się wynikiem 0:0. Hiszpania i Egipt podzieliły się punktami w pierwszej kolejce fazy grupowej igrzysk olimpijskich w Tokio. W grupie C swój mecz rozgrywają również Australia i Argentyna.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.